W poniedziałek, 1 listopada do dyżurnego zamojskiej policji wpłynęło zgłoszenie o kierującym oplem, który uderzył w barierkę i odjechał w kierunku ulicy Kopernika. Skierowani w ten rejon policjanci na ulicy Śląskiej zauważyli stojącego w zatoczce autobusowej opla. Samochód był uszkodzony, obok stał mężczyzna. Jak się okazało był to 46-letni kierowca opla.
Mieszkaniec Zamościa policjantom wyjaśnił, że jadąc na cmentarz stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w barierkę, nic mu się nie stało wiec pojechał dalej. Mundurowi wyczuli od 46-latka woń alkoholu, badanie alkomatem potwierdziło jego stan nietrzeźwości. W organizmie miał blisko 2,5 promila alkoholu.
Za kierownicę po wypiciu alkoholu w poniedziałek usiadł także 36-latek z gminy Zamość. W Lipsku jechał peugeotem całą szerokością drogi. Zareagował inny uczestnik ruchu i uniemożliwił mu dalszą jazdę. Powiadomieni policjanci zatrzymali 36-latka. Badanie wykazało w jego organizmie prawie 1,5 promila alkoholu. Peugeot, którym jechał nie był ubezpieczony, nie posiadał też aktualnych badań technicznych.
Dzień wcześniej w niedzielę w miejscowości Mokre zatrzymany został kierujący mercedesem. 56-latek z Zamościa przyjechał na giełdę mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Tego samego dnia w podzamojskim Łapiguzie policjanci ruchu drogowego w czasie patrolu zatrzymali do kontroli drogowej kierującego volkswagenem. 55-latek z gminy Zamość w organizmie miał ponad promil alkoholu.
Natomiast w sobotę w miejscowości Kolonia Niedzielska policyjny patrol zauważył kierującego quadem, który jechał bez kasku. Przeprowadzona kontrola drogowa wykazała, że quad nie był dopuszczony do ruchu, nie miał ubezpieczenia, a kierujący nim 24-latek z gminy Szczebrzeszyn nie posiadał uprawnień do kierowania, za to w organizmie miał prawie 2 promile alkoholu. Tego samego dnia na parking marketu przy ulicy Dzieci Zamojszczyzny w Zamościu został także zatrzymany kierujący BMW, który nietrzeźwy przyjechał na parking i zasnął w samochodzie. 45-letni zamościanin w organizmie miał prawie 3,5 promila alkoholu.
Również w piątek późnym wieczorem nietrzeźwy kierujący pojazdem marki Kia doprowadził do kolizji drogowej. W Zamościu na ulicy Śląskiej wjechał w tył specjalistycznego samochodu z podnośnikiem koszowym, przy użyciu którego pracownicy naprawiali w tym czasie uliczne oświetlenie. Próbował oddalić się z miejsca kolizji, został ujęty przez strażaka z zamojskiej Państwowej Straży Pożarnej i przekazany policjantom. Badanie alkomatem wykazało w organizmie 30-latka z gminy Tyszowce ponad 1,5 promila alkoholu. Mundurowym wyjaśnił, że zdecydował się w takim stanie kierować samochodem, ponieważ musiał odebrać z pracy dziewczynę.
Nietrzeźwi kierujący za popełnione przestępstwa odpowiedzą przed sądem. Kodeks karny za jazdę na „podwójnym gazie” przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności, utratę prawa jazdy oraz obowiązek zapłaty na wskazany cel określonej kwoty pieniędzy. Jednak nietrzeźwy kierujący swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem może spowodować znacznie tragiczniejsze sytuacje. Ktoś przez niego na drodze może stracić zdrowie, a nawet życie. Dlatego też reagujmy widząc nietrzeźwych kierowców i powiadamiajmy służby. Taki telefon możemy zapobiec tragedii.
Napisz komentarz
Komentarze