Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 17:12
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Otwierali restauracje w czasie lockdownu. Teraz świętują

Przedsiębiorcy, którzy kilka miesięcy temu zostali ukarani przez sanepid, wygrywają sprawy w sądach. Co kilka dni zapadają wyroki, które przyznają im rację.
Otwierali restauracje w czasie lockdownu. Teraz świętują

Autor: iStock

Kryzys nadszedł pod koniec października ubiegłego roku. Wówczas nastąpił w Polsce lockdown wprowadzony z powodu pandemii. Nie mogły działać siłownie, kina, stoki narciarskie a restauracje mogły sprzedawać posiłki tylko na wynos. Odmrożenie stopniowo zaczęło nadchodzić dopiero w maju tego roku.

Przez kilka miesięcy wiele branż było sparaliżowanych, a przedsiębiorcy nie mogli zarabiać. Część z nich zaczęła łamać przepisy. Otwierali swoje lokale. Na takie sytuacje była przygotowana policja i pracownicy sanepidu. Kontrolowali czynne miejsca, a ich właścicieli karano finansowo. „Nie zrobiłem tego dla zabawy, ale dlatego, że miałem wybór: działać albo upaść i zwolnić wszystkich pracowników. Przestrzegaliśmy zasad sanitarnych. Były płyny do dezynfekcji i ostrzeżenia sanepidu. Lokal był otwarty dla chętnych, nikogo nie zmuszałem do przyjścia” – tłumaczył na przykład Aleksander Figurski, właściciel restauracji w Słupsku. Została na niego nałożona kara w wysokości 65 tys. złotych. Przedsiębiorca skierował sprawę do sądu. I wydaje się, że ma szansę ją wygrać. Tak jak inni.

Z tarczą

Przedsiębiorcy, którzy nie zgodzili się na kary, poszli do sądów. Teraz, co jakiś czas napływają informacje o ich zwycięstwach. Bardzo głośna była sytuacja w Cieszynie, gdzie działa „U trzech braci”. To lokal, który znalazł się na celowniku służb sanitarnych. Restauracja została otwarta 8 stycznia i bardzo szybko posypały się kary – 30 tys. zł. „Postaram się nie płacić, a potem poczekać na spokojnie na rozstrzygnięcie w sądzie. Natomiast zobaczymy, jak daleko sanepid posunie się w ściąganiu kary. Generalnie wierzyciel wskazuje, z czego komornik ma egzekwować. W tym wypadku ściąganiem należności zajmuje się komornik skarbowy, więc pytanie, czy zajmie konto, które będzie puste, czy też posunie się dalej” – mówił w mediach restaurator Tomasz Kwiek.

Właśnie ogłosił sukces. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gliwicach uchylił decyzję sanepidu i nakazał mu zapłacenie przedsiębiorcy 4,5 tys. złotych. To jednak nie jest koniec sprawy. „Zgodnie z tym, o czym informowaliśmy wcześniej, w najbliższych dniach zostanie złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Rejonowej w Cieszynie. Planujemy także złożyć pozwy cywilne” – napisano na facebookowym profilu cieszyńskiej restauracji.

Kwiaciarnia górą

Udało się także wygrać lodowisku – kwiaciarni. Chodzi o obiekt w Szczecinie. Normalnie można tam jeździć na łyżwach, ale przez lockdown nie było to możliwe. Dlatego właściciel lodowiska zamienił obiekt w kwiaciarnię. A ta według pandemicznych przepisów mogła funkcjonować. O sprawie było głośno w całej Polsce. Przyszedł też sanepid i na właściciela lodowiska nałożono dwie kary administracyjne – po 30 tys. zł każda. Tomasz Fornalski odwołał się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego i wygrał. „Tylko stan wyjątkowy może pozwalać na zawieszanie działalności gospodarczej, nie można tego robić za pomocą rozporządzenia. To jest najważniejsze uzasadnienie. Rząd rozporządzeniem nie może zabronić nam prowadzenia firmy” – mówił po korzystnym dla siebie wyroku, który zapadł w październiku i dodał: „Będziemy wnioskować o konsekwencje wobec osób, które przeszkadzały nam w działalności. Mówię o inspektorach sanepidu, którzy mówili, że działamy nielegalnie i odstraszali ludzi, którzy odwiedzali nasze lodowisko. Wiele osób było zniechęcanych, ponieważ na miejscu była policja. Wyegzekwowano z naszego konta dwie kary administracyjne i odsetki, będziemy żądać zwrotu. Cały sezon letni nie mieliśmy środków na przygotowanie się do zimy”.

Zwycięstwo na stoku

Z wygranej cieszy się także Piotr Rzetelski, właściciel ośrodka narciarskiego w Chrzanowie (województwo lubelskie). Zaprosił narciarzy na początku roku. Razem z nimi przyjechali policjanci i inspektorzy sanepidu. Skończyło się na 20 tys. zł kary i sprawie w sądzie. W połowie października Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie ocenił, że sanepid naruszył przepisy i np. nie wskazano konkretnych argumentów, przemawiających za ukaraniem przedsiębiorcy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Mafia urzędnicza 16.11.2021 18:00
Z buta pogonić z wilczym biletem kontrolerów z sanepidu co działają na stratę państwa. Ci ludzie nie mają po co tam siedzieć i powinni odpracować koszta popełnionych urzędniczo błędów.

 

 

Reklama
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama