Mężczyzna opowiedział, że telefonowano na jego numer stacjonarny. Mężczyzna podający się za policjanta poinformował, że prowadzona jest pilna akcja CBŚ związana z kontem bankowym mężczyzny. Polecił, aby zamościanin nie przerywając połączenia, wybrał numer 112. Tak się stało i wówczas mieszkaniec Zamościa usłyszał głos innego mężczyzny, który potwierdził dane wcześniejszego rozmówcy. Pierwszy "policjant" zobowiązał 53-latka do dyskrecji i zapytał o pieniądze zgromadzone na koncie. To pytanie zdziwiło 53-latka, więc poprosił o radę syna, który akurat był w domu. Młody mężczyzna zaczął rozmawiać z oszustem i usłyszał, że nie tak to miało wyglądać, po czym rozmowa została przerwana.
Zamościanin nie stracił pieniędzy, nie przekazał oszustowi żadnych swoich danych, ale na wszelki wypadek o wszystkim powiadomił prawdziwych funkcjonariuszy, aby przestrzec inne osoby, które mogą zostać w podobny sposób oszukane.
Napisz komentarz
Komentarze