Chociaż do końca drugiej rundy sezonu zasadniczego pozostały jeszcze cztery mecze wiosennej kolejki, to już dziś można zaryzykować stwierdzenie, że w drugim sezonie Gryf Gmina Zamość będzie kończył sezon w czwartoligowej grupie spadkowej. Zespół ten traci do szóstego w tabeli Gromu Różaniec traci aż dziesięć punktów, a taki dystans w czterech seriach meczów wydaje się być nie do odrobienia. Nawet cztery porażki Gromu nie muszą wypchnąć tej drużyny poza czołową szóstkę, która w kolejnych etapie czwartoligowego sezonu występowała będzie w grupie mistrzowskiej.
– Od pierwszego meczu graliśmy o utrzymanie. Większość drużyn celowała w bezpieczną szóstkę, by wcześniej zapewnić sobie miejsce w IV lidze na następny sezon. Jeśli realnie ocenimy sytuację w naszej grupie, to sprawa bezpiecznej szóstki już została wyjaśniona. Przed spadkiem będziemy zatem musieli się bronić trochę dłużej niż planowaliśmy – mówi Tomasz Bondyra, prezes Gryfa.
Cały artykuł dostępny tylko w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze