Kiedy padł strzał, „Bąbel” (pies rasy mieszanej o umaszczeniu jasnożółtym) był w odległości około 20 m od właściciela. Trafiony kulą zaskowyczał przeraźliwie i ruszył w stronę swego opiekuna. Szedł powoli, ze spuszczonym łbem, krwawił, na brzuchu miał ranę wielkości pięści. Jego pan zrobił wszystko, żeby mu pomóc. Lekarzowi weterynarii nie udało się uratować zwierzaka.
Do zdarzenia doszło 26 listopada ub. roku w Tarnawatce-Tartak (gm. Tarnawatka). Mieszkaniec tej miejscowości wybrał się ze swoim psem na spacer. Poszli na pole, niedaleko posesji, gdzie mieszka właściciel czworonoga. Gdy „Bąbel” biegał po skoszonej kukurydzy, ze stojącej pod lasem ambony myśliwskiej padł strzał.
Dochodzenie w tej sprawie prowadziła pod nadzorem prokuratury Komenda Powiatowa Policji w Tomaszowie Lubelskim. Pod koniec lutego do tomaszowskiego sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Śledczy oskarżyli...
Cały artykuł przeczytasz w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Czytaj także: Gm. Tarnawatka: Myśliwy "upolował" psa
Napisz komentarz
Komentarze