Do zdarzenia zadysponowano zastępy GBA oraz SLRR z JRG Tomaszów Lubelski.
– Musieliśmy znaleźć bezpieczne miejsce, na którym mógłby wylądować śmigłowiec. Potrzebował dużo miejsca, bo sama średnica łopat to 30 metrów, waga kilkanaście ton. Wyznaczyliśmy miejsce do lądowania i zgłosiliśmy je do Polskiej Agencji Lotów. Po zaakceptowaniu, zajęliśmy się zabezpieczeniem terenu – mówi mł. bryg. mgr inż. Jacek Zwolak, zastępca dowódcy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Tomaszowie Lubelskim, który kierował całą akcją.
Śmigłowiec wylądował na drodze krajowej nr 17 pomiędzy Lubyczą Królewską a Hrebennem. Dwa radiowozy policji zamknęły na czas lądowania i startu odcinek drogi na długości 500 m, a patrol Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wspomógł działania policji.
Druhowie pomogli w przeniesieniu pacjentów z karetek pogotowia do helikoptera.
– Zabrano dwoje dzieci i dwóch ich opiekunów. Trzecie dziecko z opiekunem nie nadawało się do transportu statkiem powietrznym – relacjonuje mł. bryg. mgr inż. Jacek Zwolak.
Jak się dowiedzieliśmy byli to pacjenci onkologiczni przewiezieni z przejścia granicznego w Hrebennem, którzy pilnie potrzebowali specjalistycznej opieki.
Po starcie śmigłowca i upewnieniu się o braku zagrożenia, działania zakończono, droga została odblokowana.
Napisz komentarz
Komentarze