– Byłoby świetnie! – raduje się pani Beata z Zamościa (spotkaliśmy ją w Parku Miejskim). – To miejsce z historią. Pamiętam, że kawiarnię "Parkową" odwiedzałam z rodzicami w letnie popołudnia. To były jeszcze lata 80. ub. wieku. Hitem była wówczas galaretka w dwóch kolorach. Ona była czasami podawana z bitą śmietaną. Serwowano też rurki z kremem i inne ciastka. Zjadało się je zwykle na dużym tarasie przy kawiarni.
Pani Beata pamięta, że po zjedzeniu ciastka w "Parkowej" chodziła... oglądać foki. Mieszkały w wydzielonym miejscu parkowego stawu. Była tam kamienna wyspa, na której te sympatyczne zwierzaki się wylegiwały.
– Tych fok żyło tam kilka. One podpływały pod most, na którym stali gapie. Można je było karmić! – wspomina z rozrzewnieniem kobieta (w tamtych czasach była dzieckiem). – Kawiarnia i te foki stały się w mojej wyobraźni niemal nieodłączne. Brakuje mi ich w naszym parku.
Dawna kawiarnia "Parkowa" nie była duża. Mieściło się tam zaledwie kilka stolików. Bywali tam także starsi ludzie, ale najwięcej do kawiarni przychodziło młodzieży – wspomina także Stanisław Rudy, regionalista, były dyrektor Zamojskiego Domu Kultury. – Przychodziłem tam pod koniec lat 60. Bardzo tę kawiarnię lubiłem. Miała swój niepowtarzalny klimat. Cały park jest zresztą piękny, unikatowy.
Nie tylko Stanisław Rudy tak myśli. Zamojski park ma ciekawą historię i jest uważany za jedno z najpiękniejszych tego typu "założeń" w kraju. Od lat jest oczkiem w głowie miejscowych władz. Nie bez powodu.
Park założono jeszcze w latach 20. ub. wieku na pozostałościach fortyfikacji dawnej twierdzy (według projektu Waleriana Kronenberga). Posadzono tam mnóstwo drzew i ozdobnych krzewów. Można było je podziwiać chodząc pięknymi alejkami. Atrakcją był też staw, po którym pływano łódkami i kajakami. Obok funkcjonowało boisko.
W 1930 r. w parku wybudowano cukiernię (w czasach PRL-u była to kawiarnia). Na dachu tego budynku zamontowano głośnik o dużej mocy, z którego zapewne puszczano popularne wówczas szlagiery. W sąsiedztwie kawiarni organizowano liczne zabawy festyny i zawody sportowe.
Więcej na ten temat w papierowym i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze