W piątek mieszkanka powiatu tomaszowskiego odebrała telefon od mężczyzny, który podawał się za funkcjonariusza Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Powiedział jej o tajnej akcji, w której rzekomo ona też miała brać udział, z racji tego, że ktoś chciał wziąć na jej dane kredyt. Aby uwiarygodnić historię, przestępca polecił nie rozłączając się, zadzwonić na nr alarmowy 997 i tam potwierdzić dane osobowe policjanta. Dodatkowo do kobiety zadzwonił fałszywy prokurator przekonując, że sprawa jest tajna i nie można o niej nikomu mówić.
- Wykorzystując techniki manipulacji, podstępem nakłonił kobietę do wpłacenia pieniędzy, które posiadała w domu, na wskazane konta bankowe. Tym sposobem straciła ona ponad 120 tys. złotych. Po dokonanych wpłatach, kontakt z fałszywym policjantem został zerwany - przedstawia zakończenie tej historii sierżant sztabowy Małgorzata Pawłowska z KPP Tomaszów Lub.
Poszkodowana do tomaszowskiej komendy policji zgłosiła się w niedzielę. Teraz policjanci starają się ustalić informacje, które pomogłyby odnaleźć oszusta. Apelują jednocześnie o rozsądek. Prawdziwi funkcjonariusze nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy oraz dokonywanie przelewów czy zaciąganie kredytów w celu ujęcia przestępcy. Nie proszą telefonicznie o udział w działaniach operacyjnych. Taki telefon zawsze świadczy o próbie oszustwa i należy natychmiast poinformować o nim policję.
Napisz komentarz
Komentarze