- Wczoraj (27 kwietnia) dwie mieszkanki gminy Susiec złożyły zawiadomienia, z których wynikało, że osoba podająca się za pracownika banku i podszywająca się pod numer infolinii banku, zadzwoniła i zasugerowała, że pieniądze na ich kontach są zagrożone. Miało dojść do nieautoryzowanych transakcji na rachunkach bankowym klientek. Oszust przedstawiając taką historię, próbował wyłudzić dane do bankowości elektronicznej kobiet - informuje starszy sierżant Małgorzata Pawłowska z KPP Tomaszów Lub.
23-latka z gminy Susiec natychmiast przerwała rozmowę i zadzwoniła do filii banku, w którym miała założone konto. Tam dowiedziała się, że telefon który odebrała, był próbą wyłudzenia danych i że jej pieniądze nie są zagrożone.
33-latka dostała podobny telefon. Jak podaje policja, przestępca również podszył się pod numer infolinii banku, a nawet podał faktyczne dane zatrudnionego tam pracownika. Kobietę od utraty gotówki uchronił telefon do bliskiej osoby, która racjonalnie podeszła do sprawy i uświadomiła, że tak działają oszuści.
Można byłoby pochwalić czujność mieszkanek powiatu, gdyby nie kolejny przypadek. 38-latka z gminy Tomaszów Lubelski niestety oszustom mówiącym o tym, że jej pieniądze są zagrożone, uwierzyła. Wypłaciła 20 tys. zł z banku i wpłaciła w kilku transzach w bankomacie na podane przez oszusta konta bankowe. Po dokonanych wpłatach kobieta zadzwoniła na infolinię banku, gdzie dowiedziała się, że bank nie uczestniczył w tych transakcjach i że padła ofiara oszustwa.
Napisz komentarz
Komentarze