W tym roku mija 73. rocznica mordu dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na siostrze zakonnej Longinie (Wandzie Trudzińskiej) i siedmiu wychowankach sierocińca w Turkowicach. Uroczystości rocznicowe odbędą się we wtorek (16 maja) w Sahryniu. W południe w miejscowym kościele odprawiona zostanie msza święta w intencji pomordowanych. – Na pewno przyjadą z całej Polski siostry ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NMP NP – informuje Ryszard Pobłocki, dyrektor Zespołu Szkół w Sahryniu.
Jak co roku nie zabraknie wychowanków Zakładu dla Sierot Wojennych w Turkowicach, uczniów i nauczycieli sahryńskiej szkoły, a także mieszkańców Sahrynia, Turkowic i innych wiosek. Po nabożeństwie, jeśli dopisze pogoda, uczestnicy przejdą pod pomnik upamiętniający miejsce męczeńskiej śmierci siostry Longiny i siedmiu wychowanków, gdzie złożą kwiaty i zapalą znicze. Na koniec przewidziano poczęstunek w świetlicy wiejskiej.
Uratował się jeden chłopiec
Podczas II wojny światowej w Zakładzie w Turkowicach przebywało ok. 300 dzieci polskich, ukraińskich i żydowskich. Gdy w marcu 1944 r. nacjonaliści ukraińscy zamordowali na stacji kolejowej w Gozdowie niemal całą polską załogę, wstrzymano kursy kolejki wąskotorowej, a siostry z Turkowic jeździły z wychowankami po prowiant do Werbkowic wózkiem torowym. 15 maja 1944 r. z siostrą Longiną pojechało ośmiu chłopców w wieku 10-12 lat. W drodze powrotnej siostra Longina zobaczyła w Malicach płonący kościół i razem z wychowankami zaczęła ratować sprzęty liturgiczne. To nie uszło uwadze banderowców, którzy zatrzymali całą gromadkę, a następnie popędzili w stronę Sahrynia. Dzień później ich zabili. Uratował się tylko chłopiec ukraiński.
Przez wiele lat nie było wiadomo, gdzie doszło do mordu. Dopiero w 1975 r., za sprawą maturzysty z Sahrynia udało się odnaleźć miejsce zbrodni oraz szczątki zamordowanych, które spoczęły we wspólnej mogile na cmentarzu w podkarpackiej Starej Wsi. Tym maturzystą był zmarły przed kilkoma laty ks. Jan Pokrywka.
W 2004 r. w lesie stanął krzyż upamiętniający miejsce śmierci zakonnicy oraz chłopców. Trzy lata później na placu przed Zespołem Szkół w Turkowicach odsłonięto pomnik zamordowanej siostry i wychowanków.
Rajd pamięci
Z ciekawą inicjatywą wyszli Małgorzata i Artur Hukowscy z Hrubieszowa, którzy postanowili zorganizować w niedzielę (14 maja) Rajd Motocyklowy "Szlakiem Polskich Patriotów Pomordowanych przez Niemców i UPA". Uczestnicy będą mieli do pokonania ok. 200 km. – Chcemy upamiętnić trzy wielkie postaci związane z Zamojszczyzną – informuje Artur Hukowski.
Chodzi o dwóch błogosławionych, a więc ks. Zygmunta Pisarskiego i Stanisława Starowieyskiego, oraz wspomnianą wcześniej siostrę Longinę.
Imprezę zainauguruje msza święta w kościele parafialnym w Tuczępach (gm. Grabowiec), którą o godz. 8 odprawi proboszcz ks. Ryszard Ostasz. Z Tuczęp motocykliści przejadą do Gdeszyna (gm. Miączyn), gdzie w 1943 r. hitlerowcy zabili bł. ks. Zygmunta Pisarskiego. Na mapie rajdu znajdą się następnie Sahryń i Turkowice (motocykliści złożą kwiaty pod pomnikami siostry Longiny oraz 7 wychowanków w obu miejscowościach), Łabunie, gdzie po śmierci w obozie koncentracyjnym w Dachau w 1941 r. – do rodzinnego grobowca – trafiła urna z prochami działacza katolickiego Stanisława Starowieyskiego, a następnie m. in. Zamość, Skierbieszów i Żułów w gm. Kraśniczyn, gdzie podczas okupacji ukrywał się kard. Stefan Wyszyński.
Napisz komentarz
Komentarze