Na szczątki natrafiono 8 lipca przy ul. Hetmańskiej w Tyszowcach. – W jednej z dwóch otwartych studzienek kanalizacyjnych natrafiono na kości – powiedziała nam sierż. szt. Małgorzata Pawłowska, rzecznik prasowy tomaszowskiej policji.
Kości ludzkie i zwierzęce
Wzmiankowana studzienka przypominała bardziej zsyp na śmieci. Pełno w niej było puszek oraz szklanych i plastikowych butelek. Jak informuje Stanisław Orzeł, szef Prokuratury Rejonowej w Tomaszowie Lubelskim, w środku znajdowały się też kości zwierzęce, ale pomiędzy nimi natrafiano też najprawdopodobniej na ludzkie. Wszystkie zostały zabezpieczone. – Obejrzy je we wtorek (12 lipca – przyp. red.) patomorfolog i po wyodrębnieniu ludzkich przekażemy je do badań w zakładzie medycyny sądowej – mówi prok. Orzeł.
Czy to szczątki zaginionego z Tyszowiec?
Mieszkańcy Tyszowiec podejrzewają, że to mogą być szczątki poszukiwanego od 1 stycznia 2003 r. mieszkańca miasteczka. Mężczyzna, który mieszkał nieopodal, przepadł jak kamień w wodę.
Prokuratura będzie ustalała, czy to jego szczątki (potrzebny będzie materiał biologiczny od rodziny zaginionego do badań DNA), a także, czy do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie.
Obecnie na terenie powiatu tomaszowskiego poszukiwane są co najmniej od 5 lat cztery osoby.
Napisz komentarz
Komentarze