Gminna przychodnia w Trzeszczanach prowadziła działalność do końca 2020 roku. Wynajmujący ją lekarz zrezygnował z prowadzenia gabinetu i ośrodek zdrowia zamknięto. Pacjenci przenieśli się do lekarzy rodzinnych w Nieledwi, Hrubieszowie i Werbkowicach.
Wójt gminy Trzeszczany Stanisław Czarnota zapewnia, że gmina próbowała przejąć od powiatu budynek po zamkniętym ośrodku zdrowia. Z kolei starosta hrubieszowski Aneta Karpiuk przekonuje, że tak naprawdę gmina nie była zainteresowana przejęciem tego budynku. Obydwie strony twierdzą, że mają dowody ma potwierdzenie swoich zapewnień.
Każdy sobie... buduje ośrodek
W ubiegłym roku wójt Stanisław Czarnota podjął działania, by ośrodek zdrowia utworzono w budynku po zlikwidowanym Banku Spółdzielczym.
– Ponad tysiąc mieszkańców zadeklarowało, że chce się leczyć w ośrodku w Trzeszczanach. Rada gminy poparła pomysł, aby taki ośrodek zdrowia utworzyć w budynku po zlikwidowanym banku. Mamy już gotowy projekt przebudowy. Złożyliśmy wniosek o pozwolenie na budowę i czekamy na decyzję ze starostwa. Mam nadzieję, że otrzymamy ją w terminie przewidzianym przepisami administracyjnymi. Obiecałem ludziom, że gmina utworzy ośrodek zdrowia i dotrzymam słowa – zapewnia wójt Czarnota.
W 2022 r. powiat hrubieszowski otrzymał dofinansowanie na remonty i modernizację ośrodków zdrowia w Trzeszczanach i Uchaniach. Dotację w wysokości 5 mln zł pozyskano z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych. Ogłoszono przetargi na wykonanie robót i wyłoniono wykonawców. Do końca tego roku powiat zamierza zakończyć inwestycję w Trzeszczanach.
– Mieszkańcy Trzeszczan i okolic powinni jak najszybciej uzyskać dostęp do podstawowej opieki zdrowotnej – podkreśla starosta Aneta Karpiuk.
Decyzyjny ping-pong
Na początku lutego br. Zarząd Powiatu Hrubieszowskiego zwrócił się do wójta gminy Trzeszczany z wnioskiem o zgodę na wycinkę 57 drzew, które utrudniają modernizację, przebudowę i remonty w dawnym ośrodku zdrowia w Trzeszczanach. Wniosek uzasadniono negatywnym wpływem drzew na stan techniczny budynku, a także różnymi zagrożeniami (powaleniem drzew czy upadkiem połamanych konarów podczas silnych wiatrów).
Gminni urzędnicy najpierw dopatrzyli się, że jedno z drzew przeznaczonych do wycinki rośnie na granicy działek, a właścicielem jednej z nich jest gmina Trzeszczany. Pod koniec marca starostwo zmodyfikowało wniosek i zrezygnowało z wycinki wspomnianej topoli. Miesiąc później, na przełomie marca i kwietnia, pracownicy urzędu gminy przeprowadzili kolejny rekonesans. Tym razem na dwóch drzewach znaleźli ptasie gniazda. W trosce o ochronę przyrody i rozrodu ptactwa wójt zawiesił postępowanie administracyjne dotyczące wycinki.
– Przeznaczone do wycinki drzewa są stare, a niektóre z nich nawet uschnięte. Zaś gniazda były opuszczone i nie było w nich śladów obecności ptaków. Ale wystąpiliśmy do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zezwolenie na usuniecie gniazd – dodaje starosta Karpiuk.
Trzy szóstki do zapłaty
26 czerwca starostwo dostarczyło gminie decyzję RDOŚ w Lublinie, który zezwolił na usunięcie gniazd. Zaraz potem starostwo otrzymało decyzję wójta, że za wycinkę drzew wymagana jest opłata w wysokości 66,6 tys. zł.
– Byliśmy zszokowani decyzją wójta. Naliczono wyjątkowo wysokie opłaty za wycinkę i to przy remontowanym ośrodku zdrowia, który ma służyć lokalnej społeczności. Od decyzji wójta odwołaliśmy się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Czekamy na stanowisko kolegium w tej sprawie. To jeszcze bardziej wydłuży procedury związane z realizacją inwestycji. Ciekawe co nowego wymyśli wójt, by utrudnić doprowadzenie do końca realizowaną przez powiat inwestycję. Mam nieodparte wrażenie, że specjalnie to utrudnia, aby powiat musiał zwracać dotację, jeśli nie wywiąże się z terminów. Byliśmy pewni, że procedury u wójta gminy Trzeszczany będą wyjątkowo długie, dlatego roboty przy ośrodku zdrowia rozpoczęto, zanim powiat uzyskał zgodę na wycinkę drzew – podkreśla starosta Aneta Karpiuk.
Wójt Stanisław Czarnota zapewnił, że nie hamuje realizacji powiatowej inwestycji w Trzeszczanach. Dodał, że nie wie jaki będzie rezultat prac nad dwoma przychodniami w tej miejscowości.
– Wiem natomiast, że mam wykonać to, do czego zobowiązała mnie rada gminy. A kiedy otrzymam prawomocne pozwolenie na budowę, rada gminy zdecyduje, jakie będą dalsze kroki w sprawie urządzenia ośrodka zdrowia w budynku po byłym banku – usłyszeliśmy od wójta Stanisława Czarnoty.
Napisz komentarz
Komentarze