22 listopada 2020 r. mieszkaniec Nielisza znalazł na podwórku zwłoki swojej 76-letniej matki. Kobieta została śmiertelnie pogryziona przez należące do 53-latka dwa owczarki niemieckie.
Policja zatrzymała właściciela czworonogów pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci matki. W trakcie śledztwa ustalono, że oboje mieszkali w oddzielnych domach, ale na jednej posesji. Podwórka dzielił płot z furtką, której prawdopodobnie nie domknął 53-latek, gdy wrócił wieczorem od matki, a później wypuścił psy z kojca.
Prokuratura Rejonowa w Zamościu oskarżyła mieszkańca Nielisza o nieumyślne spowodowanie śmierci matki, za co grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Jak ustalił Sąd Rejonowy w Zamościu, owczarki były zadbane, ułożone i dobrze karmione. Nie wykazywały agresji, a na dodatek bardzo dobrze znały 76-latkę, która się nimi czasem opiekowała. Psy w dzień przebywały w kojcu, na noc były wypuszczane. Nie można było jednoznacznie stwierdzić, czy furtki nie domknął 53-latek, czy może otworzyła ją jego matka.
Sąd uznał, że winą za śmierć 76-latki nie można obciążyć jej syna. Mężczyzna został uniewinniony, ale prokuratura złożyła apelację.
26 lipca Sąd Okręgowy w Zamościu utrzymał w całości zaskarżony wyrok. To oznacza, że właściciel psów jest niewinny. – Wyrok uprawomocnił się z chwilą jego ogłoszenia – powiedział nam Paweł Tobała, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu.
Napisz komentarz
Komentarze