Zespoły zaprezentowały iście widowiskowy styl gry, otwarty, ofensywny futbol. O atrakcje wystarali się też kibice obu zespołów, tworząc tzw. meczową oprawę z użyciem środków pirotechnicznych (z powodu zadymienia boiska spotkanie zostało przerwane na kilka minut). Miejscowi pokonali przyjezdnych 5:3 (1:0).
– To było dla nas trudne spotkanie, bo Hetman zaprezentował swój styl gry, a także świetne przygotowanie motoryczne, siłowe i szybkościowe. Wykorzystaliśmy swoje indywidualności, czyli Jabę Phkhakadze i Damiana Ziółkowskiego. Zabrakło nam jedynie konsekwencji w grze obronnej. Nie zawsze radziliśmy sobie z szybkimi kontratakami Hetmana. Myślę, że ten mecz był bardzo dobrze odebrany przez kibiców – mówi Krzysztof Rysak, trener Huczwy.
Jeszcze we wtorek zaległe spotkanie pierwszej kolejki stało pod znakiem zapytania, ponieważ Hetman miał uprawnionych do gry zaledwie ośmiu zawodników. W dniu meczu zamojski klub zgłosił do rozgrywek ośmiu kolejnych. Pozyskał m.in. pięciu młodych piłkarzy z AMSPN Hetman Zamość – Bartłomieja Ciuryska, Maksymiliana Kostrubca, Jakuba Laskowskiego, Wojciecha Osełę i Filipa Zakrzewskiego.
Huczwa Tyszowce – Hetman Zamość 5:3 (1:0)
Gole: 1:0 Karwacki 45, 1:1 Łapiński 46, 2:1 Phkhakadze 52, 3:1 Walentyn 61, 3:2 Krawczenko 76, 4:2 Ziółkowski 78, 5:2 Szumlański 90, 5:3 Łapiński 90.
Huczwa: B. Szewc – Okalski, Serdiuk, Dworak, Szczerba – Szumlański (90 Stawarski), Gacki (70 Szwanc), Phkhakadze, Ziółkowski – Karwacki, Reina Sanchez (50 Walentyn); trener Rysak.
Huczwa: Ochal – Zakrzewski, Melnyczuk, Kostrubiec – Szura (67 Oszust), Laskowski (67 Ciurysek), Nowak, Łazar (87 Buczek), Krawczenko – Maksymienko, Łapiński; trener Kaznocha.
Żółte kartki: Nowak, Łazar (Hetman). Sędziował: Kasztelan (Hrubieszów).
Napisz komentarz
Komentarze