Bombardowanie Frampola stało się jednym z symboli niemieckiego barbarzyństwa podczas kampanii wrześniowej. Piloci Luftwaffe potraktowali miasteczko o charakterystycznym układzie ulic na planie kwadratu z dużym rynkiem w centrum, jako obiekt ćwiczenia skuteczności bombardowania – nie było tu żadnych celów wojskowych ani strategicznych. Frampol był małym, urokliwym, spokojnym miasteczkiem, zbudowanym według wzorów renesansowych. Podczas nalotu przeprowadzonego 13 września 1939 r. zniszczeniu uległa niemal cała zabudowa, a miasto straciło niemal połowę ludności.
W uroczystości zorganizowanej z inicjatywy Marszałek Sejmu Elżbiety Witek we Frampolu uczestniczyli wicepremierzy Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin oraz szef Kancelarii Sejmu Agnieszka Kaczmarska. Jak wielokrotnie podkreślano podczas wydarzenia trzeba następnym pokoleniom przekazywać wiedzę o okrucieństwie sprzed lat. – Co roku mówimy, że podtrzymujemy tradycję czczenia pamięci o ofiarach właśnie po to, żeby nigdy więcej te okropności wojenne się nie powtórzyły – zaznaczyła Elżbieta Witek.
– 83 lata temu, 1 września z morza, powietrza i lądu Polska została zaatakowana przez Niemcy. Pierwszą cywilną ofiarą byli mieszkańcy Wielunia. Ale takich miast jak Wieluń było w Polsce znacznie więcej. Jednym z nich było małe miasto na Lubelszczyźnie – Frampol – mówiła. Dodała, ze celem ataku zbrodniczej Luftwaffe było miasto i ludność cywilna. – Niemcy postawiły przed sobą jeden bardzo jasny i czytelny cel: unicestwienie narodu polskiego i zniszczenie materialnych dóbr kultury państwa polskiego. Robili to z dużą konsekwencją – zaznaczyła.
Zdaniem Marszałek Sejmu najokrutniejsze w działaniach okupantów było szukanie zupełnie bezbronnych celów, takich jak Frampol. – Tutaj nie stacjonowały żadne oddziały wojskowe. Tutaj nie było żadnych lotnisk wojskowych. Tutaj mieszkała wyłącznie ludność cywilna, spokojni ludzie – zauważyła. – Ale Niemcom nie dość było zbombardowania całego miasta. Po nim rządzili sobie polowanie na uciekającą w przerażeniu i strachu ludność cywilną – mówiła. – Jesteśmy dzisiaj we Frampolu dlatego, że trzeba następnym pokoleniom przekazywać wiedzę o okrucieństwie II wojny światowej – dodała.
Jak podkreślił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, Frampol jest przykładem miasta zbombardowanego tylko dlatego, że było miastem polskim. – To przykład zbrodni wojennej dokonanej przez Niemców – pokreślił wicepremier. Jak dodał, dziś jesteśmy świadkami zbrodni, których na Ukrainie dopuszcza się wojsko rosyjskie. – Naszą odpowiedzią jest wzmacnianie Wojska Polskiego – zaznaczył Mariusz Błaszczak.
O pamięć apelował Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. – Frampol to jest miejsce, o którym trzeba pamiętać. Zróbmy wszystko, aby ta nazwa była znana na całym świecie – zaapelował wicepremier. Podkreślił. że Polska nigdy nie otrzymała zadośćuczynienia za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej.
Po uroczystości jej uczestnicy złożyli kwiaty przy Pomniku Niepodległości.
Napisz komentarz
Komentarze