Żółto-czerwoni musieli sobie radzić bez kontuzjowanego podstawowego bramkarza Mateusza Gawrysia. Godnie zastąpił go jednak Krzysztof Kozłowski, który był najlepszym graczem wśród zamościan.
Wrocławianie od początku wyszli na kilkubramkowe prowadzenie (8:3 w 15 minucie), w czym ogromna była zasługa nieskutecznych gości. Padwa próbowała rzutów z drugiej linii, była jednak blokowana przez rosłych graczy Śląska. Niemal prawie nie funkcjonowało natomiast dogranie do koła, a pierwsze trafienie ze skrzydła (Kacper Mchawrab) miało miejsce dopiero w 28 minucie. Wówczas na parkiecie nie było już Jakuba Kłody ukaranego czerwoną kartką za trzykrotne „dwójki”. Inna sprawa, że co najmniej jedna z decyzji sędziowskich była mocno wątpliwa.
Do przerwy Śląsk prowadził 14:8 i tylko zryw zamościan mógł odmienić losy meczu. Za sprawą skutecznego Szymona Fugiela i Krzysztofa Kozłowskiego między słupkami żółto-czerwoni w 39 minucie przegrywali już tylko 13:16. Na tym jednak pozytywy w grze przyjezdnych się skończyły. W kolejnych akcjach ponownie zaczęło szwankować rozegranie, co z zimną krwią wykorzystali miejscowi. Śląsk ponownie "odjechał" na pięć, sześć trafień i bez większych nerwów "dowiózł" wygraną do końca. – Zagraliśmy ponownie bardzo nieskutecznie. Szczególnie ze skrzydeł nie wykorzystaliśmy wielu okazji. Śląsk wyglądał bardzo dobrze fizycznie, a nas w tym względzie pozbawiła wielu atutów szybka czerwona kartka Jakuba Kłody. W drugiej połowie doszliśmy przeciwników na trzy bramki, ale nie rzuciliśmy karnego i później niestety rywale kontrolowali już przebieg meczu. Byliśmy w tym dniu po prostu słabsi – podsumował porażkę w wypowiedzi dla klubowej strony internetowej trener Zbigniew Markuszewski.
W czwartej kolejce (sobota, 8 października, godz. 18) Padwa zagra na wyjeździe z Nielbą Wągrowiec, która również dotychczas nie zdobyła ani jednego punktu.
Śląsk Handball Wrocław – Padwa Zamość 33:25 (14:8)
Padwa: Kozłowski, Proć – Sz. Fugiel 7, Małecki 4, Mchawrab 4, Orlich 4, K. Adamczuk 3, T. Fugiel 1, Puszkarski 1, Szymański 1, Bajwoluk, Bączek, Czerwonka, Kłoda, Olichwiruk, Pomiankiewicz.
Kary: 14 minut (Śląsk), 12 minut (Padwa).
Czerwone kartki: Gądek 26:50 (Śląsk, atak na twarz), Kłoda 27:30 (Padwa, z gradacji kar).
Sędziowali: Łacny, Okos (obaj Opole).
Napisz komentarz
Komentarze