Uchwała w sprawie emisji obligacji oraz zasad ich zbywania, nabywania i wykupu na kwotę 17 mln zł znalazła się w programie wrześniowej sesji Rady Miasta Zamość. W uzasadnieniu do niej napisano, że jest konsekwencją uchwały budżetowej na ten rok i że środki uzyskane z emisji obligacji są niezbędne dla dalszego funkcjonowania i rozwoju miasta.
Jak porsche do forda
Podczas dyskusji przed głosowaniem skarbnik miasta Katarzyna Bucior poinformowała, że obecnie zadłużenie miasta wynosi 195 mln zł, a emisja obligacji nie stanowi zagrożenia dla finansów miasta, bo ich wykup nastąpi stosunkowo szybko (chodzi o lata 2024-2029), aby ograniczyć koszty związane z obsługą długu.
Tłumaczyła, że emisja obligacji jest konieczna, bo dzięki niej będzie można zakończyć prowadzone inwestycje.
Radny Sławomir Ćwik namawiał do oszczędzania. Według niego miejskie inwestycje powinny być rozsądniej dobierane. Jako przykład podał przebudowę ul. Altanowej, z której – według niego – nie korzysta zbyt wielu mieszkańców. Przypomniał, że pod względem zadłużenia Zamość znajduje się w czołówce dużych miast na Lubelszczyźnie.
Radni Marek Kudela i Wiesław Nowakowski mieli wątpliwości, czy miastu potrzebna jest filharmonia (o budowie nowej siedziby dla Namysłowiaków mówi się od lat). – Lubię markę Porsche i Mercedes, ale jeżdżę fordem – argumentował radny Rafał Zwolak. – Mógłbym zaciągnąć kredyt, ale nie chcę, bo na to mnie nie stać. Mierzę siły na zamiary. I tak też powinno robić miasto.
Kto daje i odbiera
O wstrzymanie się z zaciskaniem pasa do przyszłego roku zaapelowała radna Jolanta Fugiel. – Oczywiście, trzeba oszczędzać, ale może nie w tym momencie – powiedziała radna, wskazując na rozpoczęte już inwestycje.
– A jeśli nie przyjmiemy tej uchwały, to co się stanie? – zapytał Wiesław Nowakowski.
Pani skarbnik pospieszyła z odpowiedzią. – Jeżeli uchwała nie zostanie przyjęta, nie będziemy mieli wystarczającej ilości środków na zapłatę zobowiązań w związku z realizacją inwestycji – powiedziała Katarzyna Bucior.
Zobacz:
- Tomaszów Lubelski/Zamość: Policjant (nie)jechał pijany?
- Turobin: Czy Konrad pokocha Klaudię z programu "Rolnik szuka żony"?
Ale dodała, że radni dali już zielone światło w przyjętej uchwale budżetowej na ten rok. Zaplanowano tam, że środki środki przeznaczone na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań oraz na pokrycie deficytu pochodzić będą m.in. z emisji obligacji komunalnych.
Zabrakło głosu
Szybko się okazało, że to nie było zielone, lecz pomarańczowe światło. Do zgody na emisję obligacji potrzebna była bezwzględna większość ustawowego składu rady, czyli 12 głosów. Za uchwałą zagłosowało zaś 11 radnych. Przeciw było 7 radnych (Sławomir Ćwik, Agnieszka Klimczuk, Marek Kudela, Janusz Kupczyk, Tadeusz Lizut, Grzegorz Podgórski i Rafał Zwolak).
Od głosu wstrzymał się radny Wiesław Nowakowski. Nie wiadomo, jak potoczyłyby się losy tej uchwały, gdyby udział w obradach wzięli wszyscy radni (wśród nieobecnych znaleźli się Jolanta Buryło, Ireneusz Godzisz, Marek Walewander i Dariusz Zagdański).
Co na to władze miasta? – Nie rozumiem, dlaczego niektórzy radni byli przeciw emisji obligacji, choć wcześniej głosowali za przyjęciem budżetu – mówi prezydent Andrzej Wnuk. – To działanie przeciwko mieszkańcom, którzy chcą, żeby miasto się rozwijało Zastanawiamy się co dalej. Dzisiaj (rozmawialiśmy 30 września – przyp. red.) dowiedziałem się, że otrzymaliśmy 16,6 mln zł dofinansowania z "Polskiego Ładu" na budowę ulic w podstrefie ekonomicznej. Wkład własny to tylko 2,7 proc., czyli ok. 400 tys. zł. Ale nie wiem, czy będzie nas na to stać.
Nie można wykluczyć, że temat obligacji wróci na kolejnej sesji Rady Miasta Zamość. – Nawet jakby się tak stało, to nie wiem, czy zdążylibyśmy z ich emisją w tym roku, a przecież do końca grudnia musimy zapłacić wykonawcom za wykonane prace.
Dodaje, że sprawa jest trudna i na pewno trzeba będzie zrezygnować z niektórych inwestycji finansowanych w 100 proc. przez miasto. Chodzi m.in. zadania przewidziane do realizacji w ramach Budżetu Obywatelskiego.
Napisz komentarz
Komentarze