Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano. 62-letni zamościanin jechał ul. Wyszyńskiego, gdy nagle stracił panowanie nad kierownicą i wjechał samochodem w latarnię.
Na szczęście nikomu z przechodniów nie stała się krzywda. Poważnych obrażeń związanych ze stłuczką nie doznał również kierowca daewoo.
Mimo to mężczyzna trafił do szpitala. Policjanci ustalili, że 62-latek leczy się i regularnie zażywa leki nasercowe. Jest bardzo możliwe, że atak epilepsji, którego mężczyzna doznał podczas jazdy, był efektem działania zażytych niedługo wcześniej medykamentów.
– Jeżeli nie czujemy się dobrze, coś nam dolega, nasze samopoczucie nie jest zbyt dobre – nie wsiadajmy za kierownicę. Dbajmy o bezpieczeństwo własne oraz innych użytkowników ruchu drogowego – apeluje Dorota Krukowska-Bubiło z zamojskiej policji.
Napisz komentarz
Komentarze