Nielegalny proceder trwał co najmniej od 2019 r. Zaangażowane były dwie rodziny. 32-latka, razem z rodzicami z gminy Dorohusk, wynajmowali swoje mieszkanie. Z ustaleń śledczych wynika, że cała trójka wiedziała o faktycznym przeznaczeniu lokalu. Pobierali za wynajem mieszkania wysokie stawki - 200 zł, niezależnie od tego, na ile godzin potrzebna była "miejscówka". Czasami dniówka mogła sięgać 600 zł, jeśli z udostępnionych pomieszczeń skorzystały trzy prostytutki.
40-latka i jej mąż oficjalnie lokal od nich wynajmowali.
- Małżeństwo z Lublina zajmowało się zamieszczaniem ogłoszeń na portalach internetowych, a także zapewnianiem ochrony i wyposażenia dla co najmniej 10 kobiet, które świadczyły w nim usługi seksualne. Kierował nimi brat 40-latki. Wspólnie czerpali korzyści majątkowe z nierządu – mówi nadkom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie.
44-latek oraz jego siostra i jej mąż zostali już tymczasowo aresztowani. Liderowi grupy grozi do 10 lat więzienia, pozostałym osobom do 5 lat. Wobec 32-latki i jej rodziców zastosowano dozór policji i poręczenie majątkowe w łącznej wysokości 50 tysięcy zł.
Napisz komentarz
Komentarze