Faktycznie było zdrowo i sportowo, gdyż gotowaliśmy w konkursie MasterChef, w którym drużyny złożone były ze wszystkich narodowości uczestników projektu, pływaliśmy kajakami po rzece Gwadalkiwir, uczestniczyliśmy w zajęciach sportowych i tanecznych w szkole partnerskiej, poszukiwaliśmy skarbów w Parku Marii Luizy, czy zwiedzaliśmy Park Narodwym Donana. A to tylko niektóre perełki naszego napiętego programu – opowiada Magdalena Szymańska, koordynator projektu Erasmus+.
Miastem pobytu było Tomares, gdzie uczniowie byli zakwaterowani u rodzin hiszpańskich uczniów, a także odbywały się zajęcia projektowe w Szkole - Centrum Al-Andalus 2000. Wyjeżdżaliśmy też kilkukrotnie do Sewilli, stolicy regionu Andaluzja, która jest czwartym co do wielkości miastem Hiszpanii. To miasto z bogatą historią.
W czasach wielkich odkryć geograficznych to właśnie Sewilla była głównym łącznikiem między Europą a Nowym Światem, dzięki wspomnianej wcześniej rzece Gwadalkiwir. Wszystko od architektury i sztuki przez zwyczaje i święta po lokalną kuchnię obrazuje ogromną różnorodność. Zwiedzając Sewillę trudno nie zauważyć tego bogactwa. To kolebka wszystkiego co kojarzy się z Hiszpanią: flamenco, sevillana, Korrida, przepyszna Paella, Gazpacho. Tortilla Española, Churros oraz zabytki i palmy. Wspaniała historia i tradycje w połączeniu z otwartym, zrelaksowanym usposobieniem sewilczyków sprawiają, że w tym mieście po prostu chce się żyć.
Szczęśliwie wróciliśmy z bogatym bagażem doświadczeń, wiedzy i nowych przyjaźni, a także pamiątkami, których część przekazaliśmy wójtowi gminy Telatyn Dariuszowi Kozłowskiemu jako dowód wdzięczności za organizację kolejnego już transportu grupy Erasmusowej na lotnisko.
Teraz czas na przygotowanie rewizyty szkół partnerskich w naszym kraju już w kwietniu. A w maju czeka nas jeszcze mobilność do Turcji.
Napisz komentarz
Komentarze