W niedzielę (20 listopada) Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych wraz ze Światowym Związkiem Żołnierzy Armii Krajowej Okręg Zamość zorganizował w Warszawie centralne obchody 80. rocznicy wybuchu Powstania Zamojskiego.
Rozpoczęła je msza święta w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w intencji poległych uczestników powstania oraz wysiedlonych mieszkańców Zamojszczyzny. Po nabożeństwie odprawionym przez wikariusza generalnego biskupa polowego ks. ppłk. Kryspina Raka odbył się wzruszający koncert patriotyczny w wykonaniu solistów zespołów przybyłych z Zamojszczyzny.
Zamojszczyzna pamięta
Kulminacyjnym punktem centralnych obchodów 80. rocznicy wybuchu Powstania Zamojskiego, drugiego co do wielkości (po Powstaniu Warszawskim) zrywu zbrojnego przeciwko zbrojnej polityce okupanta, był Apel Pamięci na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego. – Oddajemy dziś hołd tym 110 tysiącom wysiedlonych i męczonych naszych rodaków. Oddajemy hołd 30 tysiącom dzieci Zamojszczyzny i oddajemy hołd tym, którzy stanęli w ich obronie, którzy zawsze wierzyli, że „jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy” – powiedział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, który wręczył Medale Stulecia Odzyskanej Niepodległości przyznane przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę.
Podczas uroczystości prezes Poczty Polskiej Krzysztof Falkowski zaprezentował wprowadzone do obiegu kartki pocztowe „80. rocznica wybuchu Powstania Zamojskiego”.
Przeczytaj także: Księżpol: Zbierają eksponaty, otworzą muzeum
Państwowe obchody zwieńczyła ceremonia złożenia kwiatów na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza. – Naszym założeniem było przypomnienie wszystkim Polakom zapomnianego, krwawego, ale zwycięskiego Powstania Zamojskiego – powiedział nam poseł Sławomir Zawiślak, prezes ŚZŻAK Okręg Zamość. – Uważam, że godnie uczciliśmy pamięć bohaterskich uczestników, jak i wszystkich wysiedlonych mieszkańców Zamojszczyzny, w tym dzieci.
Dzięki staraniom organizatorów, do stolicy pojechało ok. 400 osób z naszego terenu. To m.in. kombatanci, harcerze, członkowie grup rekonstrukcji historycznych oraz przedstawiciele władz samorządowych, w tym starosta zamojski Stanisław Grześko i prezydent Zamościa Andrzej Wnuk.
Sławomir Zawiślak już zaprasza na regionalne obchody wybuchu powstania, które 11 grudnia odbędą się w Zamościu.
Przyjadą Duda i Köhler
Wcześniej, bo już w najbliższą niedzielę (27 listopada), do Skierbieszowa – na zaproszenie starosty zamojskiego – mają przyjechać prezydent RP Andrzej Duda i były prezydent RFN Horst Köhler, aby wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wysiedleń mieszkańców Zamojszczyzny. To właśnie w Skierbieszowie urodził się Horst Köhler. Jego rodzice trafili tu z Besarabii i zajęli gospodarkę Józefa Węcławika (Köhler odwiedził Skierbieszów w 2011 r., ale już jako były prezydent RFN, bo rok wcześniej ustąpił z urzędu). Jak się nam udało dowiedzieć, do Skierbieszowa ma przyjechać „silna reprezentacja” z Niemiec.
Zobacz: Pochowano ofiary eksplozji w Przewodowie. Wojewoda lubelski: Ich śmierć to symbol
Pow. biłgorajski: OSP rośnie w siłę
Organizatorzy zaplanowali mszę świętą w intencji wysiedlonych, wręczenie oznaczeń państwowych i złożenie wieńców pod Pomnikiem Walki i Męczeństwa w Skierbieszowie. Po południu w kościele Zwiastowania NMP w Zamościu rozpocznie się koncert patriotyczny Orkiestry Symfonicznej im. Karola Namysłowskiego. Uroczystości będą trwały w sumie trzy dni (26-28 listopada) w Skierbieszowie i Zamościu. Będą prelekcje, wystawy, koncerty patriotyczne, rozmowy ze świadkami wysiedleń itp.
Skierbieszów był pierwszy
Powstanie Zamojskie było obroną Zamojszczyzny przed niemieckimi wysiedleniami ludności polskiej realizowanymi według założeń Generalnego Planu Wschodniego na przełomie 1942 i 1943 r. Hitlerowskie władze partyjne oraz szefostwo oddziałów SS zdecydowały, że Zamojszczyzna ma się stać „niemieckim terenem osiedleńczym” w okupowanej Polsce. W ich zamyśle, ziemie te miały zostać całkowicie zgermanizowane. W nocy z 27 na 28 listopada 1942 r. Niemcy obstawili Skierbieszów, a następnie chodzili od domu do domu i walili kolbami do drzwi. Domownicy mieli od 5 do 10 minut na opuszczenie mieszkania. Mogli ze sobą wziąć tylko to, co byli w stanie udźwignąć.
Punktem zbornym wysiedlonych mieszkańców Skierbieszowa był plac przed miejscową szkołą. Stąd furmankami wywieziono ich do obozu przejściowego w Zamościu. Na miejscu rozpoczęła się segregacja, podczas której bezwzględnie rozdzielano całe rodziny, szczególnie dbając o to, aby dzieci pozostały bez matek. Ludność Zamojszczyzny częściowo trafiła do III Rzeszy jako przymusowa siła robocza lub do obozów koncentracyjnych. Opuszczone gospodarstwa zajmowali koloniści niemieccy, jak rodzina b. prezydenta Niemiec albo Ukraińcy.
Już po pierwszych akcjach wysiedleńczych oddziały polskiej partyzantki z Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich zaczęły atakować zasiedlone przez niemieckich kolonistów wsie oraz posterunki. Przeprowadzono wiele akcji zbrojnych, które przeszły do historii jako Powstanie Zamojskie. Do największej bitwy doszło 1 lutego 1943 r. pod Zaborecznem k. Krynic, kiedy to żołnierze BCh pod dowództwem kapitana Franciszka Bartłomowicza („Grzmota”) rozbili wroga.
Niemcy zamierzali wysiedlić prawie 700 osad, ale ze względu na opór ludności i skuteczną walkę zbrojną partyzantów udało im się wysiedlić 294 wioski, wywożąc z nich około 110 tys. Polaków, w tym około 30 tys. dzieci. W akcjach wysiedlania, obok żandarmerii niemieckiej, uczestniczyła policja ukraińska.
Napisz komentarz
Komentarze