O godz. 2:15 15 grudnia zamojscy strażacy zostali poinformowani o pożarze restauracji w miejscowości Wielącza. Z uwagi na drewnianą konstrukcję budynku w pierwszej fazie działań zaangażowano 12 zastępów PSP i OSP, a następnie kolejne - relacjonuje bryg. Andrzej Szozda, rzecznik prasowy KM PSP w Zamościu.
Pierwsi do gaszenia ognia na miejscu byli strażacy z Wielączy, których remiza znajduje się po sąsiedzku z karczmą.
Gdy zaczynali akcję, wnętrze części restauracyjnej w całości płonęło. Ogień wydobywał się przez zawalony dach o drewnianej konstrukcji kryty gontem i okna. Zagrożona była też murowana część socjalno-kuchenna (usytuowana w innej strefie pożarowej) oraz zbiornik na gaz propan-butan znajdujący się ok. 10 m od budynku.
W trakcie dojazdu zastępów kolejnych jednostek PSP, dyspozytor Zakładu Energetycznego zdalnie wyłączył prąd w całej miejscowości.
Strażacy gasili ogień z bezpiecznej odległości.
Najważniejsze, że nikt nie przebywał w budynku i nikomu nic się nie stało - podsumował bryg. Andrzej Szozda.
Akcja gaśnicza zakończyła się po ponad 9 godzinach. Łącznie wzięło w niej udział 22 zastępy PSP i OSP - 70 ratowników. Na miejsce przyjechał także st. bryg. Jacek Sobczyński, komendant miejski PSP w Zamościu.
Zużyto ok. 350 m sześc. wody (uruchomiono trzy punkty poboru). Z uwagi na ciężkie warunki pogodowe (śnieg i mróz) burmistrz Szczebrzeszyna na bazie strażnicy OSP Wielącza polecił zorganizować doraźne miejsce odpoczynku dla ratowników i gorące napoje.
Wstępne straty oszacowano na ponad 3 mln złotych.
Przyczyna pożaru pozostaje nieznana.
To będzie dla nas trudne określić przyczynę pożaru, ponieważ w chwili, gdy zaczęto akcję, ogień był już na znacznej powierzchni budynku. Będzie musiał to ocenić biegły sądowy - komentuje bryg. Andrzej Szozda.
Wstępne straty oszacowano na ponad 3 mln złotych.
W Karczmie w Wielączy odbywały się m.in imprezy okolicznościowe.
Cztery lata temu restauracja brała udział w Kuchennych Rewolucjach Magdy Gessler. Zmieniła wtedy nazwę z Karczmy Ordynat na Malinową Spiżarnię. Klienci chwalili miejsce za gustowne i klimatyczne wnętrza i pyszne jedzenie.
Czy potem interes kręcił się lepiej? Odpowiedzią być może jest fakt, że jakiś czas temu właściciel wystawił lokal na sprzedaż.
Napisz komentarz
Komentarze