Akt oskarżenia w tej sprawie chełmska prokuratura wysłała już do sądu. Jak z niego wynika, młody mężczyzna sprzedał ok. 500 g mefedronu, wartego około 10 tys. złotych.
Według ustaleń śledczych, w nocy z 13 czerwca wspólnie z kolegą postanowił odzyskać pieniądze za narkotyki. Około godziny 22 zaczęli się dobijać do drzwi dłużnika. Gdy ten jednak zobaczył ich przez wizjer, wystraszony zaczął tłumaczyć się, że musi znaleźć klucz, by otworzyć zamek. Wierzyciel nie chciał czekać. Podejrzewał, że to tylko wymówka. Podbiegł do okna, wybił szybę i wyłamał ramę, by razem z kumplem dostać się do środka mieszkania.
W tym czasie przerażony gospodarz wyskoczył przez inne okno i ukrył się w osiedlowym śmietniku, gdzie siedział do rana. Jak wrócił, okazało się, że ma kompletnie zdemolowane mieszkanie – zniszczoną lodówkę, stół kuchenny, naczynia, drzwi, rolety, kanapy, dywany, porozbijane sprzęty AGD i RTV, w sumie na ponad 10 tys. złotych…
Podejrzany do winy się nie przyznaje. Sprawa już jednak trafiła do sądu.
Więcej ciekawych artykułów na stronie głównej Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze