O swoich sportowych pasjach, o rugby, lekkoatletyce i osobistych przeżyciach, związanych z reprezentowaniem przez dziewięć sezonów Agrosu Zamość Małgorzata Kołdej opowiada z tak szczerą fascynacją, że można słuchać godzinami. Już po chwili można wyczuć, że urodzona 12 listopada 1990 r. sportsmenka wkłada w to, co robi, całe swoje serce.
– Oj, trochę czasu upłynęło, zanim w wzajemnością polubiłam się z rugby. Na początku traktowałam swoje występy w tej niesamowitej dyscyplinie sportowej jako kolejne zadanie do wykonania – śmieje się Małgorzata Kołdej.
Do gry w rugby kilka lat temu przekonał ją Paweł Stempel – sprinter, były reprezentant Polski na mistrzostwach Europy i świata, mistrz Polski w biegu na 100 m z 2011 r.
– Paweł zaczął grać w rugby. Zachęcił mnie do tego, bym chociaż spróbowała. I spodobało mi się. W pewnym momencie swojej sportowej kariery znalazłam się przed ścianą. Czułam, że już więcej nie jestem w stanie wykrzesać w lekkoatletyce. Mogłam albo zrezygnować ze sportu i zająć się sprawami zawodowymi, albo zmienić dyscyplinę. Zmieniłam, bo potrzebowałam nowych wyzwań. I to była doskonała decyzja – mówi nam Małgorzata Kołdej.
Sportsmenka szybko uczyniła reprezentację Polski europejską potęgą i czołową drużyną na świecie. Polki, wśród których główną rolę odgrywała Małgorzata Kołdej, najpierw zostały wicemistrzyniami Europy (w 2021 r.), a następnie mistrzyniami Starego Kontynentu (w 2022 r.) i zajęły dziesiąte miejsce na mistrzostwach świata. „Małgorzata Kołdej uczyniła w naszej kadrze różnicę i jej gra przesądziła o tym, że reprezentacja doszła tak daleko” – powiedział dla „Przeglądu Sportowego” Andrzej Kopyt, legenda polskiego rugby, były zawodnik i trener, a dziś ekspert w tej dziedzinie sportu i komentator.
To właśnie za sprawą pani Małgorzaty rugby odzyskuje w Polsce popularność.
– Nie jest to najpopularniejszy w naszym kraju sport, ale inaczej jest odbierany w wielu innych krajach na świecie. W Anglii słyszałam popularne tam powiedzenie, że „rugby jest sportem dla elity, a piłka nożna – dla plebsu”. Jak grałam w Chile i na mistrzostwach świata w RPA, to zaobserwowałam, że ubrane w szkolne mundurki dzieci na przerwach między lekcjami grają właśnie w rugby. W wielu państwach jest to sport elitarny, wielu innych uznawany jest za sport narodowy. Nie da się w pełni dostrzec w transmisjach telewizyjnych, jak fascynujący jest to sport. Trzeba obejrzeć na żywo. W tym roku będziemy grały w Krakowie podczas Igrzysk Europejskich „Małopolska 2023”. Będą to kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu w 2024 r. Zapraszam serdecznie na tę imprezę. Naprawdę warto będzie nas zobaczyć, jak gramy w rugby – przekonuje Małgorzata Kołdej.
Sportsmenka przyznaje, że jeśli kilka lat temu ktoś przepowiedziałby jej karierę w rugby, to by go wyśmiała. Jej całym światem była lekkoatletyka, a zwłaszcza biegi sprinterskie. Eksperci uważają, że dziewięć lat startów lekkoatletycznych w Agrosie Zamość i kilka sezonów w AZS UMCS Lublin dały Kołdej doskonałe przygotowanie do gry w rugby. „W przeszłości jako lekkoatletka osiągała sukcesy głównie w sztafetach, co tworzy pewien element gry zespołowej. To się pięknie skomponowało z rugby, bo w nim zespołowość jest szczególnie ważna. [...] Kołdej wykorzystała swój najważniejszy atut, czyli szybkość” – czytamy w komentarzu Andrzeja Kopyta na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Małgorzata Kołdej pochodzi z Dęblina. W zawodach szkolnych z powodzeniem startowała nie tylko w konkurencjach indywidualnych, ale też zespołowych. – Może nie byłam wszechstronnie utalentowana w różnych dyscyplinach sportowych, ale dzięki swojemu zaangażowaniu, pasji i zacięciu potrafiłam się zakwalifikować do niejednej konkurencji. Z czasem reprezentowałam swoją szkołę na większych zawodach, o zasięgu wojewódzkim – wspomina.
Podczas jednej ze szkolnych imprez lekkoatletycznych wypatrzył ją trener Sławomir Murat, który w Puławach prowadził sekcję Agrosu Zamość.
– Pan Sławek dostrzegł mój potencjał. Widział we mnie przyszłą dobrą sprinterkę. Podjęłam treningi w Agrosie Zamość, w sekcji puławskiej. Biegi, zwłaszcza na krótkich dystansach, sprawiały mi wielką przyjemność – podkreśla Małgorzata Kołdej.
O swoim zamojskim etapie sportowej kariery kandydatka do tytułu Najlepszy Sportowiec Polski 2022 Roku w 88. Plebiscycie „Przeglądu Sportowego” wypowiada się w samych superlatywach.
– Zamość uważam za jedno z najpiękniejszych miast w Polsce, ze wspaniałym klimatem. Nigdy w Zamościu nie mieszkałam na stałem, ale spędzałam w tym mieście dużo czasu, zwłaszcza podczas letnich zgrupowań i obozów szkoleniowych. Podobało mi się to, że wszystko to, co jest potrzebne dla sportowca, skupia się w jednym miejscu, wokół pięknego zamojskiego stadionu OSiR. W wolnych chwilach można było pójść do parku lub na przepiękną Starówkę, a te miejsca też znajdują się w pobliżu stadionu. Wrażenie robiło na mnie to, że gdy zostałam zawodniczką Agrosu, zamojski stadion miał już tartanową bieżnię. W Puławach musieliśmy trenować na bieżni żużlowej. Stadion w Zamościu traktowałam jako swój własny, ulubiony obiekt sportowy. Czułam się na nim, jak u siebie – wspomina Małgorzata Kołdej.
W barwach Agrosu sportsmenka osiągnęła swoje największe sukcesu lekkoatletyczne. Zdobyła mnóstwo medali we wszystkich kategoriach wiekowych. W 2009 r. w Nowym Sadzie (Serbia) z reprezentacyjną sztafetą 4 razy 100 m wywalczyła srebrny medal mistrzostw Europy juniorek. W tej konkurencji zdobyła też brąz i srebro na Uniwersjadzie, odpowiednio w Kazaniu (w 2013 r.) i Tajpej (w 2017 r. już jako zawodniczka AZS UMCS Lublin). Pod koniec 2014 r. odeszła do klubu uczelnianego z Lublina. Na UMCS studiowała na trzech kierunkach (administracja, finanse i rachunkowość oraz dietetyka). Dziś wykłada dietetykę sportową na AWF w Białej Podlaskiej.
– Podobało mi się to, że zamojski klub startował w lidze lekkoatletycznej, a ja mogłam go w niej reprezentować. Agros nie miał dobrze obsadzonych wszystkich konkurencji, więc kontraktował na ligę czołowych w kraju zawodników z innych klubów. Dzięki temu poznałam wielu znakomitych polskich lekkoatletów. Spotkanie gwiazd sportu było dla mnie wielkim przeżyciem. Mówimy o wynikach sportowych, ale powinniśmy też dostrzegać inny aspekt sportu. Mamy 2023 r. a wydarzenia sportowe sprzed kilkunastu lat, w których uczestniczyłam, wywarły na mnie takie wrażenie i dostarczyły tylu emocji, że doskonale je pamiętam i z przyjemnością wracam do nich we wspomnieniach – mówi Małgorzata Kołdej.
Napisz komentarz
Komentarze