Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 10:22
Reklama Baner reklamowy firmy WODBET
Reklama

Gołębi zawrót głowy, czyli XII Zamojska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego

Jedne mają czubki bądź peruki na głowie, inne łapcie na nogach, a jeszcze inne pokręcone pióra albo gołą szyję. Gołębie rasy zamojskiej, orliki lubelskie, ale też pawiki, mewki, kariery, loczki oraz wiele, wiele innych można było zobaczyć podczas XII Zamojskiej Wystawy Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego w Zamościu. Było naprawdę na co popatrzeć, a właściciele najpiękniejszych okazów otrzymali puchary.
Gołębi zawrót głowy, czyli  XII Zamojska Wystawa Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego
Patronat medialny nad Wystawą Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego sprawowała "Kronika Tygodnia".

Autor: Leszek Wójtowicz

Wystawę zorganizowano w dniach 21-22 stycznia, a więc w Dzień Babci i następującym po nim Dniu Dziadka, ale w hali sportowej Zespołu Szkół Ponadpodstawowych nr 5 w Zamościu („Rolniczak”) wśród zwiedzających i wystawców królowali nie tylko dziadkowie (bo babcie w przeważającej większości nie podzielają dziadkowych pasji), ale też osoby, które mogłyby być ich wnukami. Sama wystawa zaś tylko z nazwy dotyczyła drobiu ozdobnego. Z uwagi na wykryte niedawno pod Krasnymstawem ognisko ptasiej grypy, organizatorzy zrezygnowali z wystawiania drobiu ozdobnego, choć zgłoszono 12 ras ptactwa. 

Skupiono się na zaprezentowaniu pasjonatom nie tylko z regionu ponad 30 ras gołębi. – Najwięcej jest gołębi rodzimej rasy, czyli gołębia zamojskiego wysokolotnego – mówi Mariusz Wojtowicz, wiceprezes Zamojskiego Stowarzyszenia Hodowców Gołębi Rasowych i Drobiu Ozdobnego, które zrzesza około 200 hodowców z całej Polski. – Jak głosi legenda, do Zamościa przywiózł go Jan Zamoyski.

Zamojski jak coca-cola

Czym charakteryzuje się gołąb zamojski? Rasa ta została wyhodowana z licznych krzyżówek miejscowych gołębi lotnych z gołębiami przywiezionymi z dawnej Persji. Ze względu na zdolności lotne (latają naprawdę wysoko), nazywane są górnymi lub górniakami. Charakteryzują się też orientacją przestrzenną (wracają z krótszego czy dłuższego lotu). Gołębie zamojskie mają lekko wydłużoną sylwetkę, duże jasne albo ciemne (u białych osobników) oczy, mogą być gładkie i czubate, występują w różnym umaszczeniu (czarnym, kawowym, czerwonym, żółtym, białym oraz połączeniom z białym, np. czarno-białym, żółto-białym itp.). Wszystkie kolory są czyste i nasycone, z zielono-metalicznym połyskiem na szyi.

Drugą rodzimą rasą jest zamojski krótkodzioby. To „ulepszona” wersja gołębia zamojskiego o zgrabnej, wydłużonej sylwetce, dużych oczach i jak nazwa wskazuje krótkim dziobie. Za piękny okaz zamojskiego któtkodziobego hodowcy gotowi są wyłożyć nawet 3 tys. zł!

Dziś gołąb zamojski to – jak coca-cola – znak firmowy naszych hodowców. Obecnie hodowany jest on na terenie całego kraju, ale głównym ośrodkiem hodowlanym pozostają Zamość i okolice.

Fajfry na dachu

Kiedyś w co drugim gospodarstwie trzymano gołębie. Jedni robili im klatki w oborze albo kurniku, nieliczni (mimo protestów matek, żon czy kochanek) decydowali się prowadzić hodowlę na strychu domu. Na dachu montowali rafki, czyli prostokątne albo kwadratowe pułapki wyplatane miękkim drutem, pod które sypało się zboże, a następnie łapało zwabione podstępem naloty, czyli gołębie, które zwiały innemu gołębiarzowi albo odłączyły się od stada podczas lotu.

Wśród zamojskich (górnych) królowały warszkopy (z czarną główką, czarną plamą na grzbiecie i czarnym ogonem) i blankopy o biało-czerwonym umaszczeniu. Tak potocznie były nazywane. Oprócz nich na podwórkach widywało się pawiki, garłacze, kariery, ale też murzyny, boki, skapirzaki, fursy, szariki oraz wiele innych.

Nie brakowało gołębi nic nie wartych (np. z domieszką obcej rasy, np. gołębi pocztowych), które nazywano kiksami albo fajframi. Takie gołębie tylko podrywały się z dachu i po zatoczeniu kilku kółek siadały z powrotem albo zamiast wznosić się w górę, robiły skok w bok, np. na pole, stąd nazywano je także poluchami. Kiksem mógł być również piękny okaz, który jednak podczas lotu fikał, czyli robił wywrotki. – Dlatego, by pilnować czystości rasy i aby była ona zgodna z wzorcem gołębia zamojskiego, powołaliśmy w naszym stowarzyszeniu Ogólnopolski Klub Hodowców Gołębi Zamojskich i Innych Ras Wysokolotnych – wskazuje wiceprezes zamojskiego stowarzyszenia.

Z miłości do gołębi

Dziś mało kto już tak hoduje gołębie (ale miłośnicy gołębi jak przed laty dalej spotykają się w czwartki na zamojskim targu na Nowym Mieście). Ptactwo trzyma się w profesjonalnych gołębnikach. To nie jest tanie hobby. – W tej chwili 25-kilogramowy worek dobrej karmy kosztuje 100 zł – opowiada Mariusz Wojtowicz. – Hodowla przeważnie jest pod stałą opieką weterynaryjną, a to również wiąże się z niemałymi kosztami, bo minimum dwa razy w roku powinno przeprowadzać się szczepienia gołębi, suplementy diety też nie są tanie.

Pan Mariusz w Tomaszowie Lubelskim hoduje ok. 70 gołębi zamojskich i orliki lubelskie (dawniej nazywane szarikami). U tych ostatnich – zgodnie z tradycją – wymagana jest „stójka” – orlik powinien jak skowronek stać w pionie w locie (również przy wznoszeniu i opadaniu po locie).

Na zamojskiej wystawie można było obejrzeć kariery, loczki i pawiki, ale był też czylik rostowski, gołąb chiński, zakonniczka niemiecka, budapesztański wysokolotny, nikołajewski, a nawet gołoszyjka rumuńska.

Marek Kolinski pochodzi z Kaszub, a mieszka obecnie pod Inowrocławiem w woj. kujawsko-pomorskie. Jest wielkim fanem gołębi zamojskich. Nie tylko działa w zamojskim stowarzyszeniu, ale jest też jego delegatem do Polskiego Związku Hodowców Gołębi Rasowych i Drobnego Inwentarza, gdzie pełni funkcję wiceprezesa ds. organizacyjnych. Poza tym na portalu YouTube prowadzi kanał poświęcony hodowli gołębi zamojskich i roztoczańskich wysokolotnych (dawniej nazywano je murzynami). – Tak, jestem zakochany w gołębiach zamojskich – śmieje się pan Marek. – Mamy naprawdę czym się szczycić. Podczas ostatniej XI Krajowej Wystawy Gołębi Rasowych, Drobiu i Królików w obsadzie międzynarodowej ,,Poland 2022” w Kielcach nasi hodowcy wystawili najwięcej gołębi i zdobyli wiele cennych tytułów.

Dodajmy, że prezes zamojskiego stowarzyszenia Edward Wasil otrzymał dyplom i statuetkę od Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi za promowanie gołębi rasy zamojskiej, a także dyplom i proporczyk za największą ilość zgłoszonych zwierząt.

Gołębie zamojskie zawędrowały wcześniej na wystawę w Danii, gdzie nagrodę zdobył Marek Stawarski z Tyszowiec.

Zamojskie górą

Podczas wystawy zorganizowano tez wymianę nadwyżek hodowlanych. – Wszystkie rasy mnie interesują, ale najbardziej zamojska, która jest dla mnie najpiękniejsza – powiedział nam w sobotę Sylwester Kozłowski, który wraz z synem Albertem hoduje Wakijowie (gm. Tyszowce) około 250 gołębi (nasz rozmówca hołduje rasie zamojskiej, a jego syn upodobał sobie gołębie pocztowe i orliki lubelskie).

Hodowla Mirosława Łopuszyńskiego z Zadnogi (gm. Krynice) liczy około 500 sztuk gołębi zamojskich. Jego pupile (chodzi o gołębie dorosłe oraz młode w liczących kilkanaście sztuk stadach) biją rekordy Polski w lotach na czas. Czas najlepszego lotnika wśród dorosłych to 7 godzin i 44 minut, a wśród młodych – 6 godzin i 58 minut. – Moje gołębie latają nad gołębnikiem na bardzo wysokich pułapach (na tak zwanej muszce – przyp. red.) i po kilku godzinach opuszczają się na bardzo wolnym, pływającym locie z góry i siadają – opowiada pan Mirosław.

W zakończonej 23 stycznia wystawie uczestniczyło 48 hodowców, którzy zaprezentowali 610 gołębi w 32 rasach. Dodatkowo w 10 wolierach prezentowanych było około 200 gołębi wysokolotnych: zamojskich, roztoczańskich wysokolotnych i orlików lubelskich.

Najlepsi hodowcy otrzymali puchary, które wręczali m. in. wiceprezydent Zamościa Piotr Orzechowski oraz poseł Sławomir Zawiślak, prezes Stowarzyszenia Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna.

Powiązane galerie zdjęć:

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

Reklama
ReklamaBaner reklamowy B Firmy Sunflowers
Reklamadotacje rpo
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pycha Moj GrzechTreść komentarza: Program Rodzina na swoim ma się b.dobrze.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 14:15Źródło komentarza: W Hrubieszowie będzie punkt paszportowyAutor komentarza: ochrona przyrodyTreść komentarza: Jakie były ku temu przesłanki?Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:56Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: jaTreść komentarza: Coś mieszkańcu o ukrainie piszesz oszczędnie Nie wszystko!Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:55Źródło komentarza: Lubelskie: Atak Rosji na zachodnią Ukrainę. Poderwano nasze myśliwceAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Zając ekspertem PO KOLEGIUM TUMANUM to jakieś jaja,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:52Źródło komentarza: Wójt gminy Hrubieszów w gronie ekspertówAutor komentarza: BrawoTreść komentarza: Pytanie gdzie w tym czasie była wybrana rada społeczna szpitala nadzorująca dyrekcję z ramienia starostwa. tym pseudo neo radnym tylko jaja wsadzić w imadło i dobrze skręcić. a nie nagrody dawać,Data dodania komentarza: 22.11.2024, 12:50Źródło komentarza: Szpital w Hrubieszowie w ciągu 2 lat nie wykonał kontraktów z NFZ. Do spłaty ma 18 mln złAutor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: "Droga przez mękę" aby dojść do orzecznictwa trzeba pokonać odcinek z parkingu przy parku lub walczyć o miejsce parkingowe przy bloku nr 8. Jeżeli będziemy mieli szczęście i znajdziemy miejsce to zaczyna się walka dziurawym chodnikiem i wysokimi krawężnikami. Takie mamy realia udogodnień dla niepełnosprawnych. Mieszkzńcy bloku wracający z pracy siedzą w samochodach i wypatrują wolnego miejsca postojowego bo przecież większość miejsc jest zajęta przez pracowników Krok za krokiem, pacjentów przychodni Żak, stomatologa, okulisty lub petentów ZGL. Takie instytucje jak przychodnie nie powinny znajdować się w blokach gdzie nie ma przystosowanych warunków oraz miejsc parkingowych.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 11:26Źródło komentarza: Zamość: Przyjeżdża niepełnosprawny do urzędu i... nie ma gdzie zaparkować
Reklama