Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 18 marca 2025 17:49
Reklama
Reklama

17-latek nie może pójść do pracy? To będzie udawał, że chodzi do szkoły

Ma 17 lat i kończy szkołę zawodową. Teoretycznie mógłby pójść do pracy, w praktyce musi się uczyć, aż skończy 18 lat. Inaczej rodzice zapłacą za niego wysoką karę. Do 50 tys. zł.

Co mogą zrobić rodzice? Przypilnować, żeby ich dzieci jednak się uczyły. A co maja zrobić dzieciaki, które nie chcą się dłużej uczyć? Uprawiać fikcje edukacyjną.

Reklama

Muszą się uczyć do pełnoletności

W 2025 r. – jak podaje „Dziennik Gazeta Prawna” za resortem edukacji – prawie 16,5 tys. uczniów ukończy edukację w szkołach branżowych. Będą mieli wtedy 17 lat. Tymczasem zgodnie z Konstytucją muszą się uczyć do ukończenia 18 roku życia. A to oznacza, że nadal będą musieli chodzić do szkoły.

Jak do tego doszło?

W 2009 roku rządu PO-PSL zdecydował, że od roku szkolnego 2009/10 do szkół będą szły 6-latki. Przez pierwsza lata rodzice mogli decydować, czy posyłać swoje 6-letnie dziecko do szkoły, czy jeszcze poczekać. Od 2015 roku nauka w szkołach dla wszystkich 6-latków była już obowiązkowa. Zniósł to rząd PiS po dojściu do władzy w 2015 r.

Uczniowie, którzy rozpoczęli wtedy naukę w wieku 6 lat, skończą szkoły branżowe I stopnia (dawniej zawodówki), mając 17 lat. I na tym etapie wiele osób chce już zakończyć swoją przygodę ze szkołą i pójść do pracy. Tyle że tym razem to niemożliwe.

Dlatego eksperci ostrzegają, że uczniowie będą zapisywali się do szkół tylko po to, żeby nie mieć problemów z prawem. I domagają się jego zmiany.

„Młodzież po zdaniu egzaminu zawodowego uzyskuje wykształcenie zasadnicze branżowe i jest przygotowana do wejścia na rynek pracy, ale nadal będzie na niej ciążyć obowiązek nauki. Pojawia się problem, gdzie i jak go wypełnić” – pyta w swojej interpelacji Barbara Nowacka, posłanka KO.

Za mało szkół, za mało zawodów

Wyjściem mogłyby być szkoły branżowej II stopnia. Tyle że – jak zauważa DGP – nie we wszystkich zawodach uczniowie mogą się kształcić dalej. Poza tym tych szkół jest za mało.

W Polsce „działają 1674 szkoły branżowe I stopnia z 207 097 uczniami (dane z roku szkolnego 2021/2022) oraz 134 szkoły branżowe II stopnia kształcące 3729 osób. To oznacza duże prawdopodobieństwo, że nawet jeśli przyszły 17-latek będzie chciał uczyć się dalej, będzie musiał dojeżdżać do innej miejscowości. Wielu nastolatków, mimo zagrożenia karą, może być zniechęcona pokonywaniem wielu kilometrów”.

A posłanka Nowacka dodaje: „Absolwenci będący wciąż osobami niepełnoletnimi nie są pełnoprawnymi podmiotami na rynku pracy. Opisana sytuacja budzi niepokój i uczniów, i rodziców”.

Można pracować i się uczyć

Resort edukacji problemu jednak nie widzi. Potwierdza, że osoby niepełnoletnie muszą się uczyć do pełnoletności, ale ten obowiązek można spełniać w różny sposób, np. chodząc do szkoły ponadpodstawowej albo...

– …przez uczęszczanie na kwalifikacyjne kursy zawodowe lub do liceum ogólnokształcącego dla dorosłych, jak również przez zapisanie się do branżowej szkoły II stopnia – podpowiada Marzena Machałek, sekretarz stanu w MEiN, cytowana przez DGP.

To będzie fikcja

– To luka w przepisach i ustawodawca powinien ją rozwiązać, regulując tę kwestię. W innym wypadku będziemy mieli do czynienia z fikcją – podkreśla w rozmowie z DGP Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty.

Absolwenci branżowych szkół I stopnia, żeby uniknąć sankcji, zapiszą się gdziekolwiek. W praktyce jednak na zajęcia chodzić nie będą.

– Będziemy utrzymywali iluzję, która nikomu nie służy, zwłaszcza edukacji – uważa Pleśniar.

Takie osoby będą oczywiście mogły podjąć pracę i jednocześnie  realizować obowiązek nauki, tyle że pracodawcy – zwraca uwagę Pleśniar – skoro już przyuczają młodocianych do zawodu, mogą zatrudniać ich na mniej korzystnych zasadach wynagradzania niż pozostałych pracowników.

 

 

 


 

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

 

 

ReklamaBaner reklamowy Goldsun - Fundacja Czysta Dotacja
Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: HahaTreść komentarza: Starostwo ma nadzór nad szpitalem i POdwójne standardy jednym pracownikom wypłaca się za przepracowane niedziele i święta a 45 pracownikom nie dyrektor i starosta nie widzą łamania prawa Kodeksu Pracy/Data dodania komentarza: 18.03.2025, 06:33Źródło komentarza: Hrubieszów: Protest przed pośredniakiem i starostwem. „Solidarność” przeciwko nierównemu traktowaniu pracownikówAutor komentarza: ZofiaTreść komentarza: A może przy okazji sprawdzić urząd miasta ile znajomków zatrudniła pani burmistrz???Data dodania komentarza: 18.03.2025, 06:19Źródło komentarza: Hrubieszów: Protest przed pośredniakiem i starostwem. „Solidarność” przeciwko nierównemu traktowaniu pracownikówAutor komentarza: pdwTreść komentarza: pdwData dodania komentarza: 17.03.2025, 22:52Źródło komentarza: Zamość: 20-latek tymczasowo aresztowany. W mieszkaniu miał narkotyki, pistolet i sporą gotówkęAutor komentarza: AhhhTreść komentarza: Marku ogarnij się. Te Twoje wywody.Data dodania komentarza: 17.03.2025, 21:14Źródło komentarza: Trzeszczany: Marnuje się miejsce z potencjałem. Miały tu przyjeżdżać wycieczki..., ale obserwatorium jest zamknięteAutor komentarza: czytamTreść komentarza: Notariuszowi czy w sądzie trzeba zapłacić, a urzędnikowi w USC doda się obowiązków za tą samą kasę i po problemie. A może niech sądy nie przedłużają w nieskończoność prostych spraw i szybciej wydają wyroki?Data dodania komentarza: 17.03.2025, 20:47Źródło komentarza: Rozwód bez sądu. Z kolejki do sędziego wypadłaby jedna trzecia parAutor komentarza: 1234Treść komentarza: Związkowcy i prasa niech się zainteresują tym co wyprawia się w mieście. Koleżanki, koledzy i dzieci radnych pozatrudniani w urzędzie i jednostkach poległych, tata w HOSiR, mąż w szkole. Układ jeszcze większy niż w starostwie!Data dodania komentarza: 17.03.2025, 19:33Źródło komentarza: Hrubieszów: Protest przed pośredniakiem i starostwem. „Solidarność” przeciwko nierównemu traktowaniu pracowników
Reklama