Pierwsze zajęcia szkoleniowe z Andorią Krupa przeprowadził 23 stycznia (poniedziałek).
– Ta drużyna była mi co nieco znana, ponieważ „kopaliśmy się” z nią w klasie A i następnie w „okręgówce”, jak byłem trenerem w Łabuniach. Miałem o niej dobre zdanie, a teraz, gdy mogłem ją bliżej poznać, mam jeszcze lepsze. To, co zastałem w klubie z Mircza, pozytywnie mnie zaskoczyło. Podoba mi się organizacja, stadion, boisko. Są piłkarze, którzy sporo potrafią. Widać, że ten klub ma gospodarza z prawdziwego zdarzenie. Że zmierza w dobrym kierunku. Nie ukrywam, że jestem bardzo zadowolony, że dostałem pracę w Andorii – mówi trener Krupa.
Szkoleniowiec liczy na to, że pod jego wodzą Andoria włączy się wiosną do walki o awans do klasy okręgowej.
- Zobacz aktualne wyniki i zagłosuj: XXIII Plebiscyt Piłkarski Kroniki Tygodnia - głosowanie
– Przed rozpoczęciem rozgrywek byłem przekonany, że Potok Sitno wraz z Andorią zdominują ligę, a pozostałe zespoły będą się bili jedynie o trzecie miejsce. Szósta pozycja zespołu z Mircza po rundzie jesiennej – to według mnie spora niespodzianka „in minus”. Jak rozmawiałem z działaczami z klubu z Mircza o ewentualnej pracy, to od razu zaznaczyłem, że interesuje mnie tylko awans. Zarząd Andorii ma takie same ambicje, zwłaszcza po spadku z „okręgówki” w tak dziwnych okolicznościach. Nic się nie stanie, jeśli w tym sezonie nie uda się awansować, ale zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żebyśmy osiągnęli ten cel, jak nie teraz, to rok później, na jubileusz 50-lecia klubu – mówi trener Krupa.
Do premiowanego awansem trzeciego miejsca Andoria traci aż dziewięć punktów. Tę trzecią pozycję zajmuje były zespół trenera Krupy, Sparta Łabunie.
Napisz komentarz
Komentarze