Od kilku miesięcy to był gorący temat, który poróżnił mieszkańców miasta. O wpis dzisiejszego Liceum Ogólnokształcące im. Bartosza Głowackiego do rejestru zabytków zabiegało Stowarzyszenie Czajnia. Przeciwko były władze powiatu tomaszowskiego, które są organem prowadzącym dla tej szkoły, a także poseł Tomasz Zieliński. Wojewódzki Lubelski Konserwator Zabytków początkowo odmówił wpisu, ale na wniosek ministra kultury postępowanie o wpis zostało wszczęte z urzędu. W międzyczasie Czajnia została jego stroną i rozpętała się „mała wojna” między swoimi. Wszystko dlatego, że postepowanie konserwatorskie zablokowało prowadzenie inwestycji, na którą powiat tomaszowski pozyskał z programu Polski Ład 7 mln 200 tys. zł. Przy I liceum planuje stworzyć Powiatowe Centrum Treningowe warte w sumie ponad 8 milionów złotych. Istniała obawa, że wpis do rejestru uniemożliwi realizację zadania bądź procedury będą trwały tak długo, że dotację trzeba będzie zwrócić. Sprawa rozstrzygnęła się w ubiegłym tygodniu.
Jednak zabytek
Wojewódzki Lubelski Konserwator Zabytków zdecydował, że I LO w Tomaszowie należy objąć szczególną ochroną, toteż budynek szkoły i teren, na którym zachował się historyczny układ alei i alejek (tj. część nieruchomości oznaczonych numerami ewidencyjnymi gruntów 62/12 i 62/7) zostanie wpisane do rejestru zabytków województwa lubelskiego.
Marcin Rechulicz, prezes Stowarzyszenia Czajnia, potwierdził, że skoro decyzja LWKZ jest zgodna z sugestią Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którą członkowie Czajni też popierali, nie będą się już od niej odwoływali (na potwierdzenie tego w czwartek 26 stycznia wysłali pismo do konserwatora). Starostwo Powiatowe także ją uszanuje.
- Tomaszów Lub.: "To jest czarny dzień dla szkoły. Opamiętajcie się!" - apeluje poseł Zieliński do Stowarzyszenia Czajnia
- Tomaszów Lubelski: Od Łuku Zwycięstwa do wniosku o wpis do rejestru zabytków, czyli co blokuje budowę boiska przy I LO
– Powiadomimy wykonawcę i projektanta, który teren jest objęty nadzorem konserwatorskim. Będzie trzeba przerobić dokumentację tak, żeby nie wchodzić z inwestycją w chroniony obszar. Robimy swoje. Dla nas najważniejsze jest to, żeby ta inwestycja nie przepadła, żebyśmy nie musieli zwracać pieniędzy i nie daj Boże wypłacać jeszcze roszczeń wykonawcy. Dlatego ruszamy pełną parą, gdy tylko decyzja konserwatora się uprawomocni – mówi Henryk Karwan, starosta tomaszowski.
Pyrrusowe zwycięstwo
– Nie posiadamy się ze szczęścia, bo wszystkie remonty będą podrożone. Nie jest to wspaniała, jako dla organu prowadzącego, wiadomość. Ale ważne, że Czajnia nie będzie się odwoływała i już nie robi tego, co wcześniej, że chciała wpisania całego obszaru do rejestru zabytków, bo to by było równoznaczne z niemożliwością wykonania tej inwestycji – komentuje Jarosław Korzeń, wicestarosta powiatu tomaszowskiego.
Potwierdza to starosta.
– Będzie gorzej z innymi inwestycjami w przyszłości. Już mamy zgłoszone przez dyrektora szkoły, że ściany w piwnicach są zawilgocone, więc pojawia się kwestia izolacji pionowej, odwodnienia budynku. To nie są łatwe rzeczy i tanie, a tym bardziej z nadzorem konserwatorskim. Może dla turysty to nie ma znaczenia, czy to będzie kosztowało 1 milion złotych czy 6, natomiast dla samorządu ma duże – podkreśla Henryk Karwan.
A wicestarosta dodaje jeszcze:
– Tutaj nie wygrała Czajnia, bo chciała cały teren ogólniaka objąć opieką konserwatorską. Nie wygrał powiat, który chce inwestować. Nie oszukujmy się, wpis do rejestru będzie bardzo kłopotliwy, tym bardziej, że chcemy robić tam też łazienki, aulę... Także „dziękujemy” Czajni za taką troskę. Ale wygrało na tym chociaż tomaszowskie społeczeństwo, sportowe zrzeszenia, bo inwestycja będzie robiona. Ważne, że mamy uwolnione ręce, możemy wykorzystać pieniądze i nikt nie będzie tego blokował – mówi Jarosław Korzeń.
A jak do sprawy odnoszą się członkowie Stowarzyszenia? Przez całą aferę mogli stracić wizerunkowo. Czy mimo to świętują sukces?
– W naszym odczuciu to jest sukces całej społeczności, bo potwierdzona została wartość budynku i dziedzictwo szkoły, co dla nas od początku było jasne, a z czym np. nie zgadzał się poseł Zieliński. Dla wielu z nas, jako absolwentów tej szkoły, ma to duże znaczenie. Jesteśmy przekonani, że zostanie to również docenione w przyszłości. Dodatkowo też inwestycja, którą rzekomo blokowaliśmy, co oczywiście było kłamstwem, będzie mogła być zrealizowana, co zadaje kłam opiniom o naszych złych intencjach. Oznacza to, że wszyscy powinni być zadowoleni. Naszym sukcesem niewątpliwie jest to, że nie ulegliśmy medialnej (w czym niestety uczestniczyła również Kronika Tygodnia) i politycznej nagonce, z którą mieliśmy do czynienia. Naszym sukcesem jest to, że pozostaliśmy wierni celom i wartościom, jakie przyświecają naszej organizacji. Sukcesem jest to, że udało się, pomimo braku woli współpracy ze strony starostwa i posła Zielińskiego, doprowadzić do sytuacji, że jest możliwość realizacji inwestycji – komentuje Marcin Rechulicz.
Będzie nowoczesne boisko
Inwestycja powiatu przewiduje budowę pełnowymiarowego boiska do piłki plażowej, siatkówki, kortów tenisowych, trybun, bieżni, szatni, parkingu. Przy boiskach ma być park, ponad kilometr ścieżek do biegania, oświetlenie, monitoring.
– To jest naprawdę bardzo ciekawy projekt z korzyścią dla młodzieży liceum, ale też mieszkańców – zapowiada starosta.
Wykonawcą zadania jest Zakład Wapienno-Piaskowy Bełżec.
Byłe gimnazjum
Idea utworzenia szkoły średniej w Tomaszowie Lubelskim zrodziła się już w 1917 r. Zainspirowany wzorcami zachodnioeuropejskimi projekt budynku gimnazjum i innych, które miały współtworzyć „wzorowy zakład naukowo-wychowawczy”, zainspirowany wzorcami zachodnioeuropejskimi, autorstwa profesora Politechniki Lwowskiej architekta Witolda Minkiewicza został zatwierdzony do realizacji w 1921 roku, ale dopiero w 1929 roku budynek gimnazjum był ukończony. „Posiada wartości historyczne: autentyczność, tj. oryginalność materiału i struktury, wartość dokumentu historii, wynikającą ze znaczenia dla historii regionalnej” – uzasadnia Dariusz Kopciowski, wojewódzki lubelski konserwator zabytków.
Napisz komentarz
Komentarze