20 stycznia około godz. 18 Konrad Klim wyszedł z domu i ze znajomymi udał się na dyskotekę do klubu Broadway przy ul. Peowiaków. Sam wyszedł z klubu. Ostatni raz był widziany 21 stycznia po godz. 3 nad ranem na parkingu przy dawnym PZU na ul. Partyzantów, a następnie poszedł prawdopodobnie w kierunku ul. Okopowej.
Od tamtej pory nie wiadomo, co się z nim dzieje. Nie powrócił do domu i nie nawiązał żadnego kontaktu z rodziną. Najpierw znajomi zamieścili w mediach społecznościowych post z wizerunkiem zaginionego i prośbą o pomoc w jego odnalezieniu, a 23 stycznia matka powiadomiła policję o zaginięciu mężczyzny. Od tego momentu mundurowi prowadzą akcję poszukiwawczą.
Nigdzie go nie ma
– Dokładnie sprawdziliśmy miejsca, którymi mógł się przemieszczać, analizowaliśmy zapisy nagrań z monitoringów i kontakty zaginionego z rodziną i znajomymi – relacjonuje asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik zamojskiej policji.
W działania zaangażowani są również funkcjonariusze z lubelskiej policji, zamojskiej i lubelskiej straży pożarnej oraz mieszkańcy. Użyto też psa służbowego.
– Sprawdzaliśmy także teren z powietrza, wykorzystując do tego policyjny bezzałogowy statek powietrzny oraz śmigłowiec z Państwowej Akademii Nauk Stosowanych Chełmie – dodaje pani rzecznik. – Płetwonurkowie sprawdzali koryto rzeki Łabuńka, również przy użyciu sonaru. Wykorzystywaliśmy też łodzie należące do Polskiego Związku Wędkarskiego, Państwowej Straży Pożarnej oraz Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. O zaginięciu powiadomiliśmy jednostki ościenne.
Niestety, pomimo zaangażowania policjantów i funkcjonariuszy innych służb, rodziny, znajomych oraz mieszkańców, do chwili obecnej Konrad Klim nie został odnaleziony. Policja nie wyklucza żadnej z hipotez. – W dalszym ciągu prowadzimy działania poszukiwawcze, utrzymujemy kontakt z rodziną i znajomymi zaginionego, weryfikujemy informacje uzyskane z internetu, sprawdzamy bazy danych – wyjaśnia Dorota Krukowska-Bubiło.
Ktokolwiek widział
Komenda Miejska Policji w Zamościu podała rysopis Konrada Klima, który różni się nieco od tego, który w sieci zamieścili wcześniej znajomi zamościanina. Chodzi o wiek (zaginiony ma nie 37, ale 38 lat) i wzrost (nie 167, ale 160 cm). Okazało się też, że w dniu zaginięcia mieszkaniec Zamościa miał inne buty, niż podali na początku znajomi.
W dniu zaginięcia Konrad Klim ubrany był w ciemną kurtkę typu „parka” z kapturem obszytym futerkiem, ciemne granatowe spodnie, koszulkę typu t-shirt koloru czarnego z nadrukiem dużego formatu i napisami jasnego koloru na wysokości klatki piersiowej oraz sportowe buty koloru czarnego z białymi wstawkami po bokach.
Jeżeli ktoś widział zaginionego mężczyznę, proszony jest o pilny kontakt z KMP w Zamościu lub z numerem alarmowym 112. „Ludzie przecież nie rozpływają się w powietrzu” – napisał w mediach społecznościowych kolega poszukiwanego.
Jak kamfora
A jednak… Mateusz Żukowski z Ujazdowa (gm. Nielisz) „rozpłynął się” 26 maja 2007 r. Miał wtedy 11 lat. O jego zaginięciu stróżów prawa powiadomili rodzice przekazując, że przed zaginięciem chłopiec bawił się wspólnie z dwoma kolegami z sąsiedniej miejscowości w pobliskim parku przy dworku oraz w okolicy przepływającej rzeki. Penetrując nabrzeże rzeki w okolicach dzikiego kąpieliska policjanci zauważyli w zaroślach ubrania Mateusza. Pies służbowy podjął trop i zaprowadził w okolice dzikiego kąpieliska. Tam ślad się urwał. – W związku z tym zaginionego szukaliśmy wzdłuż rzeki, penetrując również jej dno – wspomina rzeczniczka zamojskiej policji.
Brzeg i koryto rzeki były sprawdzane wielokrotnie zarówno z łodzi, jak i z udziałem płetwonurków, którzy przeszukiwali dno rzeki. Sprawdzano łąki, pustostany oraz inne miejsca. Do poszukiwań użyto urządzenia techniczne, w tym echosondę, sonar i kamery termowizyjne. Mateusza szukały policyjne psy szkolone do wyszukiwania zwłok ludzkich na lądzie i pod wodą. Wykonano badania ziemi za pomocą georadaru, a w stosunku do osób mogących mieć związek z zaginięciem Mateusza użyto wariografu. Nic to nie dało. 4 lata po zaginięciu stworzono tzw. portret progresywny Mateusza, który opublikowano w mediach lokalnych oraz ogólnopolskich. Kolejny raz progresję wiekową chłopca wykonano w 2016 i 2020 r. – Nawiązaliśmy także współpracę z Biurem Międzynarodowej Współpracy, celem sprawdzenia informacji o rzekomym przebywaniu Mateusza poza granicami kraju – opowiada Dorota Krukowska-Bubiło. – Sprawą zainteresowali się również funkcjonariusze policyjnych Zespołów ds. Przestępstw Niewykrytych zwanych potocznie „Archiwami X”. Oni również prowadzą poszukiwania Mateusza.
Każda informacja o prawdopodobnym miejscu pobytu Mateusza Żukowskiego jest weryfikowana i dokładnie sprawdzana. Do tej pory nie wiadomo, co się z nim stało. Zamojska policja poszukuje jeszcze dwóch mężczyzn, którzy zaginęli poza granicami kraju.
Gdzie oni są?
Wśród osób poszukiwanych przez biłgorajskich mundurowych jest obecnie sześcioro mieszkańców powiatu biłgorajskiego. 41-letnia Ewa Reszka z Józefowa 17 lutego 2018 r. wyjechała do pracy w Holandii i tam zaginęła. 23 października 2017 r. w godzinach porannych wyszedł z miejsca zamieszkania i do chwili obecnej nie powrócił oraz nie nawiązał kontaktu z rodziną 43-letni Tomasz Świtała z Luchowa Górnego (gm. Tarnogród). Mundurowi poszukują ponadto Roberta Andrzeja Banacha, Jana Kozaka, Sebastiana Kostka i Józefa Grzyba.
Na terenie powiatu tomaszowskiego poszukiwane są cztery osoby. To Edward Kulik z Rachań, w 2000 r. wyszedł z domu, zabierając dokumenty tożsamości i ubrania, Sylwia Bielec z Jezierni, która zaginęła 3 lutego 2009 r., a także Jan Pasternak z Lubyczy Królewskiej i Maria Kusiak ze Szlatyna (gm. Jarczów), którzy zaginęli na terenie Włoch.
Na terenie powiatu hrubieszowskiego nie ma aktualnie osób zaginionych.
Policja wszczyna czynności poszukiwawcze w każdym przypadku zagrożenia utraty zdrowia lub życia. Większość zaginionych odnajduje się po kilku godzinach albo dniach, ale niektórych szuka się latami, a ich najbliżsi podkreślają, że nadzieja umiera ostatnia.
Jakie są przyczyny zaginięć? W przypadku osób dorosłych to nieporozumienia rodzinne, problemy z pracą, depresja, a także wypadki i urazy powodujące zaniki pamięci. Zdarzają się zaginięcia w wyniku nieszczęśliwego wypadku albo na skutek działania przestępczego. Niektórzy świadomie zrywają kontakty z rodziną, bo chcą na nowo ułożyć sobie życie. Jeśli chodzi o dzieci i młodzież, to główną przyczyną zaginięć jest ucieczka od problemów w szkole albo w rodzinie.
Napisz komentarz
Komentarze