Dla większości z czterdziestu statystów to była pierwsza tego typu przygoda.
Przed kamerami
– Jest ciekawie, to dla mnie nowe przeżycie. Nie wyobrażałam sobie, że będzie tak spontanicznie. Atmosfera jest fajna, każdy jest miły – powiedziała nam Aleksandra, 7-klasistka, która zagrała w spektaklu razem ze swoją mamą Ewą.
– Podczas ogłoszeń parafialnych ksiądz poinformował o tym, że w Zamościu będą nagrania do religijnego spektaklu i zachęcił do zgłoszenia się do roli statystów. Z naszej parafii z osiedla Karolówka dostało się dużo osób – tłumaczy Ewa Bondyra.
Rozpiętość wiekowa wśród statystów jest duża. Najmłodsi mają po 8 lat. Ale są też seniorzy. Odnaleźli się w tej pracy wszyscy. Przez trzy dni każdy był pochłonięty sztuką. Dorośli statyści byli na planie filmowym 12 godzin, dzieci 6 godzin dziennie. Zaraz po przyjściu szli do garderoby i wkładali strój, a potem czekali na znak, by zagrać. Powtórki, kilkakrotne próby ich nie zrażały. Rozumieli, że tak musi być.
Co parę ujęć, na planie była przerwa.
– Dajcie nam 5 minut, musimy ogrzać dzieci – można było usłyszeć wielokrotnie.
– Każdy tutaj i opiekunowie dzieci z agencji filmowej Fillstudio, i ekipa z telewizji bardzo dbają o wszystkich, a szczególnie dziewczynki. W kazamatach jest bardzo zimno. Jest jakieś 3-5 stopni Celsjusza. Cieplej jest już na dworze na słońcu, ale sceny są kręcone tutaj. Trzeba się ogrzewać herbatą, termoforami, kocami. Dzieci są tu szczególnie zadbane i zaopiekowane, to miłe – mówiła nam jedna z mam.
Czas szybko minął i przyszła pora się pożegnać.
– Szkoda, że to już koniec, bo bardzo mi się podobało. Poznałam nowe koleżanki i aktorów. Też chciałabym kiedyś zostać aktorką – usłyszeliśmy od jednej z 9-latek. Inne dziewczynki też tak myślą. Na razie jednak wracają do szkół, ale każda mówi, że będzie prosiła mamę, by ta wysłała jej zgłoszenie na kolejny casting.
Premiera spektaklu Teatru Telewizji pt. „Judasz z Kariothu” z udziałem statystów z Zamościa i okolic będzie do obejrzenia 17 kwietnia na programie pierwszym TVP.
O czym ta sztuka?
W okresie międzywojennym Karol Hubert Rostworowski uznawany był za jednego z najwybitniejszych polskich dramaturgów, piszących w duchu Romantyzmu i Młodej Polski. Po II wojnie światowej, autor o katolickim światopoglądzie, rozstrzygający w swych utworach kwestie etyczne zgodnie z nauką Chrystusa, popadł w zapomnienie.
Dramat „Judasz z Kariothu" napisany został w 1912 r., gdy po kryzysie wiary, Rostworowski wrócił do Boga. W utworze przedstawia zdarzenia sprzed Ostatniej Wieczerzy przez pryzmat Judasza. Analizuje jego zdradę, sięgając do psychologii postaci.
Według niego tragedia Judasza polega na jego niezdolności oparcia się złu. Judasz nie zdradza dobrowolnie. On nie umie się przeciwstawić prowokatorom, bo jest zbyt lękliwy i nie ma w sobie wystarczającej siły, by wziąć odpowiedzialności za siebie i za tych, z którymi zdecydował się iść przez życie.
„Nie trzeba nosić w sobie pierwiastków jakiegoś demonicznego zła, by stać się zdrajcą: wystarczy być człowiekiem duchowo słabym" – komentuje dramat Judasza Rostworowski. Drugiej siły sprawczej doszukuje się autor w sferze irracjonalnej. W jednym z monologów Judasz sam siebie definiuje jako człowieka, którego dusza opanowana jest przez szatana. Szatan dominuje człowieka. Szatan zdradza Mesjasza, bowiem tylko szatan (nie człowiek) może być zdrajcą Chrystusa.
Reżyser Igor Gorzkowski umieścił akcję dramatu w sytuacji procesji wielkanocnej, uprościł dialogi i zrezygnował z kontekstu historycznego, dzięki czemu spektakl nabrał uniwersalnego charakteru: zdrada i zło zagrażają każdemu z nas, niezależnie od miejsca i czasu (informacje na temat dramatu pochodzą z materiałów prasowych TVP).
Za scenariusz i reżyserię tej sztuki odpowiada Igor Gorzkowski. Zdjęcia: Jarosław Żamojda. Scenografia: Honza Polivka, Joanna Walisiak. Kostiumy: Joanna Walisiak. Muzyka: Zbigniew Kozub. Montaż: Beata Barciś. W sztuce zagrali: Łukasz Lewandowski (Judasz), Wiktoria Gorodeckaja (Rachel), Cezary Ilczyna (Eleazar), Igor Kowalunas (Jan), Rafał Sawicki (Abraham), Paweł Jantys (Ezra), Grzegorz Kwas (Piotr), Janusz R. Nowicki (Annasz), Andrzej Mastalerz (Kaiphasz), Krzysztof Wach (Andrzej), Wiktor Korzeniewski (Szymon), Marcin Przybylski (Ananel), Radosław Hebal (Jakub), Magdalena Czerwińska (Magdalena), Julia Halka, Aleksandra Kuś, Sandra Szatan, Kacper Bożek, Patryk Jarczok, Zbigniew Kocięba, Mateusz Krzysiak, Dominik Kupka (Rzesza Jerozolimska). W nagraniach, w roli statystów, brali udział mieszkańcy Zamościa.
Sceny do spektaklu kręcone były w obrębie Starego Miasta, głównie w Nadszańcu.
Napisz komentarz
Komentarze