Mowa o kilkusetmetrowym odcinku drogi biegnącym od ulicy Długiej. Prowadzi on do kilku budynków, a jego stan jest fatalny. Błoto, nierówna nawierzchnia i notorycznie parkujący kierowcy samochodów, mimo wyraźnego zakazu – to codzienność, z jaką mierzą się osoby tam mieszkające.
Mieszkańcy temat ten poruszyli podczas zebrania Rady Osiedla Ogrody. – To zapomniana droga dojazdowa od ulicy Długiej. Uliczka ta znajduję się pomiędzy marketem spożywczym a budynkiem, w którym zlokalizowane są gabinety medyczne. Całe osiedle mamy piękne i zadbane, a dojazd ten odstrasza – mówił Tomasz Pyszniak, mieszkaniec. Dodał, że na teren ten wjeżdżają dziennie setki samochodów, które dodatkowo rozjeżdżają drogę, parkując na „poboczu” wzdłuż budynku marketu, mimo iż znajduje się tam znak „zakaz parkowania”.
– Było to wielokrotnie zgłaszana na policję. Funkcjonariusz przyjedzie i nie może tam wystawić mandatu – twierdzi mieszkaniec. Podkreśla, że estetyka tego miejsca jest fatalna. – Wszystko wokół jest w błocie. Każdy parkujący tam samochód zachlapuje fasadę budynku – mówi. Do tego dochodzą problemy z dojazdem chociażby karetki pogotowania ratunkowego. Mieszkańcy są zastawiani przez parkujące pojazdy.
Tomasz Pyszniak prosił władze miasta o utwardzenie drogi np. kostką z odzysku. Zwracał jednak uwagę, aby nie robić tego przy pomocy destruktu asfaltowego. Jego zdaniem rozwiązanie to w tym miejscu się nie sprawdza.
Burmistrzowi Januszowi Rosłanowi sprawa ta znana jest od wielu lat. Mieszkańcy o wykonanie zaledwie 100 metrów drogi apelują od dawna. Dotychczas bezskutecznie ze względu na brak funduszy. – Państwo proszą mnie o przebudowanie tej uliczki od lat, ale zawsze w budżecie miasta brakuje nam pieniędzy na wykonanie takiej drobnej inwestycji – twierdzi burmistrz. Zauważa, że w podobnej sytuacji są mieszkańcy wielu ulic w mieście, m.in. ul. Kresowej, Willowej, Relaksowej, Nadrzecznej, Sitarskiej, Kochanowskiego czy Bojarskiej. Zdaniem burmistrza, w przypadku tych ulic, liczba mieszkańców korzystająca z nich jest znacznie większa niż w przypadku „bocznej” ulicy Długiej. – Wykonanie nawierzchni ulic, które podałem, rozwiązałoby problemy większej liczby mieszkańców – twierdzi.
Burmistrz zapewnia, że będzie rozmawiał z Miejską Służbą Drogową odnośnie możliwości wykonania prac. Wszystko zależy m.in. od ich "mocy przerobowych". – To nie jest obietnica, że inwestycja zostanie wykonana. Nie obiecuję, a mówię, że będę rozmawiał, aby w miarę możliwości, z wykorzystaniem używanej kostki brukowej, teren ten utwardzić – twierdził.
Włodarz zaproponował również mieszkańcom, aby „skrzyknęli się” i sami ułożyli kostkę. – Ja przekaże państwu kostkę, a wy ją ułożycie we własnym zakresie. Brakuje nam sił do wykonania tej drogi – zaznaczał burmistrz. Mieszkańcy mieli jednak inny pomysł. Uliczka ta niemal graniczy z Zespołem Szkół Budowlanych i Ogólnokształcących. Zaproponowali oni, aby to uczniowie „budowlanki” w ramach praktyk ułożyli kostkę. – Uczniowie mogliby się wykazać, a my mielibyśmy drogę – dodał Tomasz Pyszniak.
Dyrektor szkoły Stanisław Sitarz pomysłowi mieszkańca nie mówi nie. – Myślę, że dojdziemy do porozumienia – skomentował.
Po wielu latach pojawiło się dla mieszkańców zapomnianej uliczki w centrum miasta światełko w tunelu. Być może uciążliwe błoto zniknie.
Napisz komentarz
Komentarze