W piątkowy poranek (28 kwietnia) w ręce zamojskich policjantów wpadł jadący do pracy 40-letni kierowca volkswagena passata. Uwagę mundurowych przyciągnęło niesprawne oświetlenie tablicy rejestracyjnej vw. Mieszkaniec gminy Zamość kierował na podwójnym gazie (miał prawie 0,5 promila). Stracił prawko. Na miejscu zadzwonił po kolegę, żeby ten zabezpieczył mu auto.
Gdy kolega przyjechał, też wpadł w tarapaty, bo policjanci wyczuli, że i on jest "wczorajszy". 30-latek miał niemal 0,8 promila. Wobec tego i on pożegnał się z prawem jazdy.
- Obaj panowie tłumaczyli się policjantom, że ze względu na dobrą pogodę poprzedniego dnia kosili trawy przed swoimi domami, nie szczędząc przy tym alkoholu. Wkrótce za kierowanie w stanie nietrzeźwości odpowiedzą przed sądem - przekazuje nadkomisarz Arkadiusz Arciszewski z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Za to, co zrobili, grozi im kara do 2 lat pozbawienia wolności, utrata prawa jazdy oraz wysoka grzywna i sądowy zakaz kierowania pojazdami.
Napisz komentarz
Komentarze