Na kwietniowej sesji Rady Miasta Zamość pojawił Ryszard Radliński, trener zamojskich zapaśników i sumitów z Uczniowskiego Klubu Sportowego Sorga Zamość. – Dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji zabronił naszym zawodnikom korzystania z obiektów OSiR, a komornik zabrał nam sprzęt ma ponad 20 tys. zł – oznajmił na „dzień dobry” szkoleniowiec, który wcześniej złożył na szefa OSiR skargę. – Jak dyrektor może jednoosobowo pozbawić klub możliwości korzystania z obiektów sportowych?
Dodał, że konflikt z dyrektorem OSiR trwa już ponad 4 lata. – Jeżeli nie chce wpuścić nas na salę mat, niech wpuści na salę tenisową – powiedział trener i były zapaśnik Hetmana Zamość.
Dyrektor odpowiada
Dyrektor OSiR Mateusz Ferens przyznał, że UKS Sorga Zamość zalegał z rachunkami, dlatego wystąpił do sądu o ich uregulowanie. – Wcześniej pan Radliński złożył do prokuratury zawiadomienie, że na OSiR jest niebezpiecznie – przypomniał dyrektor. A następnie zwrócił się do trenera: – To nie my rozpoczęliśmy spór. Jeżeli mamy według pana narażać sportowców na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia, to lepiej może nie trenować. Wszystkie kluby czują się na obiekcie sali mat bezpiecznie, tylko pan nie.
Dlatego od marca zawodnicy UKS Sorga nie trenują przy ul. Królowej Jadwigi. – Nie możemy zgodzić się na podpisanie umowy, jednocześnie wiedząc, że klub składa zawiadomienie do organów ścigania z informacją rzekomego narażania zdrowia lub życia członków klubu przez OSiR. To sprzeczne z interesem ośrodka. Jeżeli pan trener boi się o bezpieczeństwo swoje i zawodników, to nie powinien korzystać z naszego obiektu – uważa dyrektor OSiR.
Na sali mat
Z sali mat mogą korzystać szkoły, ale również kluby sportowe trenujące sztuki walki, czyli m.in. zapasy, karate, judo, sumo. Pięć lat temu obiekt przeszedł lifting, ale niedługo po otwarciu wyremontowanej sali trener Radliński napisał skargę na dyrektora OSiR, w której zarzucał mu m.in., że nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa zawodnikom, bo maty w sali przeznaczonej dla klubów sportów walki się „rozchodzą”. Napisał, że ściany i konstrukcje stalowe nie są osłonięte atestowanymi materiałami, nie działa ogrzewanie, a dach przecieka. Zarzucił dyrektorowi, że blokuje inicjatywy trenerów, którzy chcą miejsce prowadzenia zajęć doposażać (Ryszard Radliński chciał np. podwiesić pod sufitem linę i nie dostał na to zgody – przyp. red.).
Sprawą zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji RM. Ostatecznie skargę uznano za bezzasadną. Ostatnia skarga cały czas jest badana. – Na ostatnim posiedzeniu komisji w dniu 15 maja padł wniosek, żeby zaprosić na kolejne posiedzenie innych trenerów, którzy korzystają z sali mat – powiedziała nam Jolanta Fugiel, przewodnicząca Komisji Skarg, Wniosków i Petycji RM.
Co dalej?
Radni będą mieli dwie możliwości: albo uznają skargę za zasadną, albo za bezzasadną. – Podtrzymuję, że na sali mat jest niebezpiecznie – powiedział nam trener Radliński.
Dodał, że po uregulowaniu kwestii finansowych nie ma powodów, żeby zabraniać klubowi korzystania z sali tenisowej OSiR. – Od trzech miesięcy nasz klub jest w rozsypce – powiedział Ryszard Radliński.
Projekt uchwały w sprawie skargi zostanie przedstawiony na czerwcowej sesji RM Zamość.
Napisz komentarz
Komentarze