– Rozegraliśmy w Poniatowej naprawdę fajnym, ciekawy mecz. Długo operowaliśmy piłką. Licznie stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe. Świetnie na środku pomocy grał Patryk Słotwiński. Zawsze wiedział, co zrobić z piłką. Kiedy ją przytrzymać, kiedy zagrać, kiedy „rzucić” za obrońców Stali. Dobrze prezentował się też nasz bramkarz Rostysław Dehtiar. Co prawda rywale nie mieli zbyt wielu okazji strzeleckich, ale nasz bramkarz wybronił to, co musiał. Ponadto dawał pewność drużynie. Od pierwszej do ostatniej minuty kontrolowaliśmy to, co dzieje się na boisku – mówi Ireneusz Baran, II trener i piłkarz Tomasovii.
Przyjezdni z Tomaszowa Lubelskiego objęli prowadzenie pod koniec pierwszej połowy. Z rzutu rożnego dośrodkował Patryk Słotwiński, a Szczepan Popko posłał piłkę do bramki strzałem głową. Wynik spotkania ustalił Słotwiński, który skutecznie wykonał rzut karny, podyktowany za faul na Patryku Krosmanie.
W składzie Tomasovii zabrakło Łukasza Bartoszyka (obowiązki zawodowe), Jakuba Piatnoczki (był w sobotę gościem weselnym) i Arkadiusza Smoły (kontuzja). Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Tomasovia zapewniła sobie wicemistrzostwo IV ligi. Drużyna prowadzona przez ukraińskiego trenera Bohdana Bławackiego zagra jeszcze z Huraganem Międzyrzec Podlaski (na wyjeździe) i Lewartem Lubartów (w Tomaszowie).
Stal Poniatowa – Tomasovia 0:2 (0:1)
Gole: 0:1 Popko 40, 0:2 Słowiński 52 (z karnego).
Tomasovia: Dehtiar – Przytuła, Popko, K. Błajda, Awdiejew – Ostrowski (85 Baran), Krosman (75 M. Błajda), Słotwiński, Żerucha (69 Pleskacz), Wojtowicz (55 Białek) – Szuta (88 Lis); trener Bławacki.
Żółte kartki: Kucharczyk, Gąsiorowski, Wrzyszcz (Stal), Szuta, Ostrowski, M. Błajda (Tomasovia). Sędziował: Złomańczuk (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze