Podróże kształcą, dają możliwość poznania innych kultur, religii, obyczajów, tradycji i ludzi, całego kolorytu naszej planety. Pozwalają odkryć swoje upodobania, często też docenić to, co mamy. Bezcenne są wyjazdy przy każdej okazji. Doskonałą mieli ostatnio uczniowie szkoły podstawowej im. kard. S. Wyszyńskiego w Telatynie, którzy w maju wybrali się w ramach Erasmusa do gorącej Turcji. Wcześniej, w kwietniu gościli u siebie Hiszpanów, Turków i Francuzów, dlatego ich wyjazd to była właściwie rewizyta. Do Turcji pojechali: Nikola Opak, Milena Śliczniuk, Julia Safaryn, Gabriela Wrona, Kamil Darda, Dawid Szymański, Konrad Bartecki, Filip Mróz oraz ich opiekunowie – Magdalena Szymańska, Barbara Wójcik i Bogusław Wójcik.
Zdrowo i aktywnie w Turcji
Projekt Erasmus+, który realizowali uczniowie z Telatyna, był pod hasłem „Combination of Healthy Eating and Doing Sport”. Zgodnie z tym w Turcji młodzież uczestniczyła w zajęciach sportowych, tanecznych, ale też plastycznych i poznawała lokalne smaki. Zwiedzanie było obowiązkową i równie przyjemną częścią wycieczki.
– Spędziliśmy z naszymi tureckimi przyjaciółmi dwa dni w Stambule. Miasto rozciąga się po obu stronach cieśniny morskiej Bosfor, od północnego wybrzeża morza Marmara do południowego wybrzeża Morza Czarnego. Zwiedziliśmy perełki Stambułu: ogromny Pałac Topkapi Sarayi, rezydencję sułtanów osmańskich, Hagia Sophia – Ayasofya Müzesi, czyli Kościół Mądrości Bożej, Meczet Sułtana Ahmeda – Błękitny Meczet, Eminönü – Mały Bazar, a także Bazar Egipski, Kapalı Çarşı – Wielki Bazar. Udaliśmy się również na wspaniały rejs statkiem Cieśniną Bosfor. Po rejsie spacerowaliśmy wąskimi uliczkami starego miasta w pobliżu Wieży Galata, a po zakupach z pięknym bagażem doświadczeń udaliśmy się do Bayramic – miasteczka goszczącej nas szkoły, trasą wzdłuż Morza Marmara, przejechaliśmy mostem Çanakkale (4,6 km) przez cieśninę Dardanele i tak dotarliśmy do Azji. Zwiedziliśmy m.in. Troję, a także ruiny starożytnego miasta Assos położone na kamienistym wzgórzu, które od południa oblewane jest przez wody Morza Egejskiego. Od północy Assos opływa strumień Tuzla, czyli antyczna rzeka Satnoieis. Stąd mogliśmy też zobaczyć greckie wyspy – opowiada Magdalena Szymańska, koordynator Erasmusa.
To była wspaniała przygoda
– To była moja najlepsza wycieczka w życiu. Miałam przyjemność poznać wiele wspaniałych osób. Poznanie innego języka i kultury było mega fajnym przeżyciem. Było dużo chodzenia pieszo, ale było warto. Tylko potrawy nie przypadły mi do gustu, lecz każdy lubi co innego – mówi Gabrysia Wrona z kl. VIa. Dodaje, że ta podróż uświadomiła jej, że nie można się bać dalekich wyjazdów, że warto poznawać świat i ludzi. Ten zapamięta na zawsze.
Kamil Darda przytakuje Gabrysi w kwestii społeczeństwa.
– Najbardziej urzekła mnie serdeczność rodziny, u której mieszkałem – mówi Kamil. Jemu turecka kuchnia bardzo smakowała.
– Ewidentnie Turcja słynie z deserów, ponieważ były one przepyszne, jak reszta ich regionalnego jedzenia – zachwala.
– Z moich spostrzeżeń w tureckich szkołach jest świetny poziom języka angielskiego, z każdym można było się płynnie porozumieć. Mam nadzieję, że przyjaźnie, jakie tam nawiązaliśmy przetrwają przez długi okres czasu i kiedyś jeszcze się spotkamy – liczy na to Kamil.
Filipa Mroza zauroczyła architektura.
– Najbardziej podobała mi się architektura w Stambule. Wrażenie na mnie zrobił meczet Hagia Sophia – jest to piękna świątynia. Zdziwiło mnie, że przed wejściem do niej trzeba ściągnąć obuwie. Ponadto wyznaczone są tam oddzielne miejsca do modlitwy dla mężczyzn i kobiet. Ogólnie Turcja to piękny kraj – mówi Filip.
– Dla mnie w Turcji najciekawsze było zwiedzanie meczetu muzułmańskiego. Dla katolika jest to zupełnie coś innego. Równie mocno zaciekawiło mnie oprowadzanie po pozostałych zabytkowych kolumnach po Atenach, był tam cudowny widok z góry na krajobraz. Turecka kuchnia jest smaczna. Bardzo posmakowała mi kasza z kurczakiem i jogurtem – takie z kolei wrażenia przywiozła Milena Śliczniuk.
Niech to doświadczenie procentuje
– Podobno wszystko co dobre, kiedyś się kończy… ale nie kontakty i przyjaźnie zawarte w ciągu 3 lat trwania programu Erasmus+ – zapewnia koordynator M. Szymańska. Podkreśla jak wiele ten program dał jej uczniom. Pozwolił poznać nowoczesne technologie i innowacyjne metody uczenia, umożliwił podniesienie kompetencji językowych poprzez porozumiewanie się z rówieśnikami w języku obcym. Ale też sprawił, że młodzież w nim uczestnicząca mogła nabrać pewności siebie, podnieść swoją samoocenę, nauczyć się tolerancji, otwartości na inne kultury, poznać europejskie dziedzictwo.
– Jesteśmy niezwykle dumni z naszych dotychczasowych osiągnięć, które sprawiają, że szkoła staje się bardziej nowoczesna, a młodzież przy wsparciu kadry, dyrekcji i organu prowadzącego ma zwiększone szanse na postrzeganie siebie jako osób przygotowanych do życia i pracy jako osoby aktywne, kreatywne i pewne siebie – dodaje Magdalena Szymańska. Wyjaśnia, że cały projekt był finansowany w ramach funduszy europejskich w ramach programu Erasmus+ przy współpracy z Urzędem Gminy w Telatynie na czele z wójtem Dariuszem Kozłowskim oraz sekretarzem Małgorzatą Bryk.
Tym ostatnim w podziękowaniu za wsparcie uczniowie przywieźli z Turcji pamiątki. I to nie małe. Wybrali się do urzędu gminy z torbami prezentowymi pełnymi rarytasów. Były tam: turecka chałwa i kawa, magnesy ze Stambułu i Bayramic oraz mapki miasteczka szkoły goszczącej, orzechy z lokalnych upraw, ręcznie robione mydełka, figurka wieży Galata będąca najbardziej charakterystycznym punktem panoramy Stambułu oraz złote jabłko z napisem: „Dla najpiękniejszej”, które według mitu zostało rzucone przez boginię Eris podczas wesela Tetydy i Peleusa i miało być przeznaczone dla najpiękniejszej bogini. Historię złotego jabłka i powiązanej z nią wojny trojańskiej uczniowie poznali podczas pobytu w Troi.
Napisz komentarz
Komentarze