Absolutoryjna sesja Rady Powiatu Hrubieszowskiego odbyła się 29 czerwca. Uczestniczyło w niej 18 z 19 radnych powiatowych. Dotychczas koalicję rządzącą powiatem tworzyli radni Suwerennej Polski (starosta Aneta Karpiuk), członek zarządu powiatu Marcin Zając, były radny PiS – wicestarosta Marek Kata, a także Jerzy Czerw oraz ośmioosobowy klub ludowców, pod przewodnictwem szefa Rady Powiatu – Józefa Kuropatwy. Dwunastoosobowa koalicja do tej pory stanowiła większość w Radzie Powiatu i przy dyscyplinie mogła bez trudu przegłosować prawie każdą uchwałę. Obecnie rysują się pęknięcia na jedności tej koalicji.
"Raport rozwlekły i z błędami"
Radny opozycji Jan Mołodecki stwierdził podczas sesji absolutoryjnej, że w raporcie o stanie powiatu podano wiele informacji, które nie są wymagane przepisami prawa.
– Na przykład bardzo rozbudowano ogólną charakterystykę powiatu. Powtarzanie tego samego w każdym roku mija się z celem. Odnoszenie się do lat 2008-2009 nie jest potrzebne. Powinniśmy skupić się na 2022 r. – sugerował radny Mołodecki i wytknął błędy rzeczowe w raporcie (dotyczące remontu drogi i zatrudnienia nauczycieli).
W debacie nad raportem sporo uwagi poświęcono remontom i modernizacjom dróg powiatowych.
– Przy podziale zadań powinno się brać pod uwagę aktualny stan dróg i ich znaczenie. A w 2022 r. prawie połowa środków została wykorzystana na terenie tylko jednej gminy (gmina Trzeszczany - w tej gminie mieszka starosta Aneta Karpiuk). Występuje znacząca dysproporcja przy podziale środków na zadania drogowe – zaznaczył radny Mołodecki.
– Jeżeli mówimy o drogach, warto wziąć pod uwagę udział poszczególnych gmin w inwestycjach na drogach powiatowych – dorzucił radny Zdzisław Kosakowski.
Starosta Aneta Karpiuk odparowała, że nie będzie zmuszała gospodarzy gmin do finansowego udziału w kosztach napraw i modernizacji dróg powiatowych.
Radny Kosakowski poruszył również sprawę gospodarki mieniem powiatu.
– Stan obiektów w Hostynnem, Starej Wsi, czy Starosielu... Nie wiem, czy w którymkolwiek samorządzie gminnym powiatu hrubieszowskiego znajdziemy obiekty w takim stanie zaniedbania. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić – apelował radny Kosakowski.
Radni nie udzielili wotum zaufania zarządowi powiatu. Za udzieleniem wotum głosowało 8 radnych: Paweł Augustynek, Andrzej Barczuk, Patryk Czerwonka, Marcin Zając, Aneta Karpiuk, Marek Kata, Danuta Kozłowska i Jerzy Czerw. Przeciwko udzieleniu wotum zaufania zagłosowało 5 radnych: Dariusz Fornal, Zdzisław Kosakowski, Danuta Muzyczka, Marcelina Pogódz-Kukiełka i Wojciech Sołtysiak. A radni Anna Jabłońska, Józef Kuropatwa, Jan Mołodecki, Stanisław Staszczuk i Małgorzata Wojturska wstrzymali się od głosu.
- Według przepisów, po upływie 14 dni od głosowania nad wotum zaufania, jeżeli ono nie zostało udzielone zarządowi powiatu, trzeba zwołać sesję i przeprowadzić głosowanie nad projektem uchwały o odwołaniu zarządu powiatu. Powinno się to zrobić na najbliższej sesji Rady Powiatu albo podczas sesji nadzwyczajnej. Termin nie został jeszcze ustalony - poinformował nas Józef Kuropatwa, przewodniczący Rady Powiatu Hrubieszowskiego.
Jeszcze więcej emocji na sali obrad wzbudziła dyskusja dotycząca wykonania zeszłorocznego budżetu powiatu i absolutorium dla zarządu.
– Analizując wykonanie ubiegłorocznego budżetu, stwierdzam, że zadłużenie wzrosło, a wykonanie zadań spadło. Rosnące zadłużenie nie idzie na inwestycje i wydatki majątkowe, a na wydatki bieżące – ocenił radny Fornal z Komisji Rewizyjnej.
Starosta Aneta Karpiuk przyznała, że obecnie zadłużenie powiatu hrubieszowskiego wynosi około 17 mln zł.
– Poprzedni zarząd powiatu (wtedy starostą był Józef Kuropatwa, obecnie przewodniczący Rady Powiatu) pod koniec poprzedniej kadencji miał około 4 mln zł zadłużenia. To wtedy wzięto kredyt na modernizację drogi w Dołhobyczowie. A teraz około 7 mln zł trzeba było zwrócić do Urzędy Marszałkowskiego, jako zwrot dotacji, za drogę, która została wybudowana przez pana przewodniczącego (Rady Powiatu) – próbowała bronić się starosta Aneta Karpiuk. – Gdyby nie ta konieczność, zadłużenie powiatu byłoby na poziomie 10 mln zł – dorzuciła starosta Karpiuk.
Padły oskarżenia o insynuacje i pomówienia
Przewodniczący Józef Kuropatwa najwyraźniej poczuł się wezwany do tablicy:
– Pani starosta do mnie pije. Zbudowałem drogę dla mieszkańców, a nie dla Kuropatwy. Miałem sprawę sądową, już poniosłem karę za to, że zrobiłem dobrze ludziom. A teraz pani wyciąga tę sprawę, żeby pokazać, że za Kuropatwę płaci budżet powiatu. Jest pani jedną z najlepiej opłacanych starostów w województwie lubelskim (20 tys. 130 zł - brutto, uchwalone w grudniu 2019 r.) W dużych powiatach starostowie mają dużo mniejsze pobory. I śmie pani wyciągać mi sprawy sprzed lat. Proszę powiedzieć, ile powiat zapłacił za pani decyzje przetargowe, ile kar sądowych? Ja nie chcę tego wyciągać – przewodniczący Kuropatwa nie krył swojego wzburzenia.
Starosta Aneta Karpiuk zaripostowała: – Nie powiedziałam, że pan zrobił drogę i popełnił przestępstwo. Powiedziałam, że my musimy wykonywać decyzje, za które pan ponosi odpowiedzialność. Zrobił pan drogę dla ludzi... dobrze. Ale to nie jest odpowiedzialność obecnego zarządu powiatu. Proszę mnie nie oskarżać. A co do innych wycieczek słownych pod moim adresem, proszę ważyć słowa, bo mnie pan pomawia - odparowała starosta Karpiuk.
Za udzieleniem absolutorium zarządowi Powiatu opowiedziało się 11 radnych koalicji. Przeciw zagłosowali głownie radni opozycji: A dwoje radnych; Zdzisław Kosakowski i Małgorzata Wojturska wstrzymali się od głosu.
Napisz komentarz
Komentarze