Sesja Rady Powiatu Hrubieszowskiego zwołana została na 14 lipca. Najbliższe posiedzenie jest konsekwencją poprzedniej sesji, z 29 czerwca. Pisaliśmy o tych obradach w tekście "Koalicja trzeszczy, opozycja zaciera ręce".
Wtedy radni większością głosów udzielili absolutorium, ale nie udzielili wotum zaufania zarządowi powiatu. Za udzieleniem wotum zaufania zagłosowała mniej niż połowa radnych. Projekt uchwały w tej sprawie poparło 8 radnych: Paweł Augustynek, Andrzej Barczuk, Patryk Czerwonka, Marcin Zając, Aneta Karpiuk, Marek Kata, Danuta Kozłowska i Jerzy Czerw.
Przeciwko udzieleniu wotum zaufania zagłosowało 5 radnych: Dariusz Fornal, Zdzisław Kosakowski, Danuta Muzyczka, Marcelina Pogódz-Kukiełka i Wojciech Sołtysiak.
A następna piątka radnych: Anna Jabłońska, Józef Kuropatwa, Jan Mołodecki, Stanisław Staszczuk i Małgorzata Wojturska wstrzymali się od głosu. Z tego wynika, że za wotum zaufania dla zarządu Powiatu hrubieszowskiego opowiedziało się 8 radnych, a 10 zagłosowało przeciw lub wstrzymało się od głosu.
Rozdźwięki i pęknięcia w koalicji
Taki wynik głosowania dobitnie wskazuje, że od pewnego czasu dochodzi do coraz poważniejszych rozdźwięków w koalicji, która do tej pory niepodzielnie rządziła powiatem. Dotychczas tworzyli ją radni Suwerennej Polski (starosta Aneta Karpiuk, członek zarządu powiatu Marcin Zając, a także Jerzy Czerw, dawniej z PSL), były radny PiS – wicestarosta Marek Kata i ośmioosobowy klub ludowców, pod przewodnictwem szefa Rady Powiatu – Józefa Kuropatwy.
Dwunastoosobowa koalicja do tej pory stanowiła większość w Radzie Powiatu i przy dyscyplinie mogła bez trudu przegłosować prawie każdą uchwałę. Obecnie rysują się wyraźne pęknięcia na jedności tej koalicji. Dobitnie pokazała to ostatnia absolutoryjna sesja Rady Powiatu, gdy nie udzielono wotum zaufania zarządowi powiatu. Konsekwencją tego głosowania jest najbliższa sesja zwołana na 14 lipca, gdy radni będą głosować nad projektem uchwały o odwołaniu zarządu powiatu.
– Według przepisów, po upływie 14 dni od głosowania nad wotum zaufania, jeżeli ono nie zostało udzielone zarządowi powiatu, trzeba zwołać sesję i przeprowadzić głosowanie nad projektem uchwały o odwołaniu zarządu powiatu. Powinno się to zrobić na najbliższej sesji Rady Powiatu albo podczas sesji nadzwyczajnej. Tę sesję zwołałem właśnie na 14 lipca – poinformował nas Józef Kuropatwa, przewodniczący Rady Powiatu Hrubieszowskiego.
Radni zagłosują jawnie
Obecnie trudno przewidzieć, jaki będzie wynik tego głosowania. Radni, którzy są członkami zarządu powiatu (starosta Aneta Karpiuk i wicestarosta Marek Kata oraz Marcin Zając) najpewniej zagłosują przeciwko odwołaniu siebie samych z zajmowanych stanowisk. Można przypuszczać, że podobnie zagłosuje trzeci radny Suwerennej Polski – Jerzy Czerw oraz radny PSL Paweł Augustynek jako członek zarządu powiatu.
Natomiast trudne do przewidzenia są głosy pozostałych radnych z klubu ludowców w Radzie Powiatu: Andrzeja Barczuka, Patryka Czerwonki, Danuty Kozłowskiej, Stanisława Staszczuka i Józefa Kuropatwy. W kuluarach powiatowego samorządu ostatnio sporo mówi się o intensywnych działaniach, by obietnicami przekonać część radnych dotychczasowej koalicji rządzącej do głosowania przeciwko odwołaniu zarządu powiatu. Niewykluczone również jest to, że na najbliższej sesji Rady Powiatu może zabraknąć quorum, które gwarantuje prawomocność obrad. Wówczas do głosowania nad odwołaniem zarządu powiatu w ogóle nie dojdzie.
Rada powiatu może odwołać zarząd powiatu większością co najmniej 3/5 głosów ustawowego składu rady. Głosowanie w sprawie odwołania zarządu z powodu nieudzielania wotum zaufania będzie miało charakter jawny (ustawa nie przewiduje głosowania tajnego, a i sama rada nie może podjąć decyzji o głosowaniu tajnym z uwagi na ograniczenie wynikające z art. 8a ust. 1 ustawy o samorządzie powiatowym).
Napisz komentarz
Komentarze