Mężczyzna został zatrzymany w sobotni wieczór, 15 lipca. Świadek zdarzenia zauważył, że wyjeżdżający ze stacji paliw w Chełmie kierowca peugeota może być nietrzeźwy. Patrol ruchu drogowego zatrzymał opisywany pojazd na terenie gminy Żmudź.
- Jak się okazało, za kierownicą siedział 31-latek z gminy Białopole, który posiadał zakaz prowadzenia pojazdów. Badania stanu trzeźwości wykazało, że miał 3 promile alkoholu w organizmie. W takim stanie przewoził 30-letnią żonę, która również była nietrzeźwa, i dwoje dzieci w wieku 8 i 9 lat. Na szczęście nic się nikomu nie stało. Rodzeństwem zaopiekowali się krewni - informuje komisarz Ewa Czyż, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Zatrzymani rodzice usłyszeli w poniedziałek (17 lipca) zarzuty narażenia dzieci na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to kara do 5 lat więzienia. Wobec obojga zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego.
- Mężczyzna odpowie też za kierowanie w stanie nietrzeźwości i niestosowanie się do orzeczonych środków karnych. Oprócz dozoru zastosowano wobec niego jeszcze poręczenie majątkowe w wysokości 3 tysięcy złotych - dodaje rzeczniczka chełmskich policjantów.
Czytaj także: Zamość: Policja "zgarnęła" ich zanim doprowadzili do tragedii. Żaden nie uniknie kary
Napisz komentarz
Komentarze