"Wysyp" pijanych kierowców zaczął się od piątku 14 lipca. Wieczorem w Horyszowie – Nowej Kolonii policjanci ze Skierbieszowa zauważyli kierującego seatem, którego styl jazdy wydał się podejrzany. Postanowili zatrzymać go do kontroli drogowej i potwierdzili swoje przypuszczenia. Siedzący za kierownicą 44-latek z gminy Sitno miał prawie 2,5 promila alkoholu.
Nocą na ulicy Legionów w Zamościu do kontroli zatrzymano kierującą oplem 39-latkę z Zamościa. Straciła prawo jazdy, bo na jaw wyszło, że prowadziła samochód pod wpływem alkoholu. Miała prawie 2 promile.
Kolejnego dnia weekendu, w sobotę 15 lipca w Skierbieszowie skontrolowano kierującego mazdą 43-latka z Zamościa. Mężczyzna miał ponad 3,5 promila alkoholu.
Kilka godzin później w Zamościu na ulicy Szwedzkiej ten sam patrol ruchu drogowego zatrzymał kierującego skodą. Znów mundurowi trafili na nietrzeźwego kierowcę. Był nim 63-latek z gminy Stary Zamość. Miał prawie 1,5 promila alkoholu, a do tego nie posiadał uprawnień do kierowania, bo stracił je już za jazdę po alkoholu.
Około godziny 21.20 dyżurny zamojskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że pijany mężczyzna jeździł seatem ulicami Zamościa, a teraz śpi w samochodzie zaparkowanym na ulicy Hrubieszowskiej. Dyżurny natychmiast wysłał tam patrol, który potwierdził zgłoszenie.
– W samochodzie na fotelu kierowcy spał mężczyzna, a w pojeździe porozrzucane były puste butelki po alkoholu. 37-latek z Zamościa nie miał prawa jazdy, miał za to w organizmie prawie 2 promile. Policjanci wykonali badanie retrospektywne z jego udziałem – podaje aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Niedziela nie zaczęła się lepiej. Rano na ulicy Gminnej kierujący volkswagenem skręcając na parking przy postoju busów, uszkodził tablicę z rozkładem jazdy i znak drogowy. Zaraz po tym odjechał na teren pobliskiego osiedla, gdzie zaparkował auto. Powiadomieni o zdarzeniu policjanci znaleźli nieostrożnego kierowcę – mężczyzna leżał na ziemi, w ręku miał kluczyki do volkswagena i był pod wyraźnym działaniem alkoholu.
– Był nim 33-latek z gminy Miączyn. Badanie alkomatem wykazało u niego prawie 3,5 promila alkoholu. Kilka miesiecy temu zatrzymano mu prawo jazdy za jazdę w stanie nietrzeźwości – potwierdza policjantka.
33-latek trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty.
Po weekendzie lista pijanych kierujących w powiecie zamojskim się tylko wydłużyła. 17 lipca, policjanci z komisariatu w Szczebrzeszynie zatrzymali do kontroli drogowej 57-latka, który jechał motorowerem. Ponieważ czuć było od niego alkohol, policjanci zabrali go na komisariat. Tam mieszkaniec gminy Sułów wydmuchał ponad 2,5 promila. Do tego okazało się, że Yiben, którym jechał, nie miał wymaganych aktualnych badań technicznych i nie jest ubezpieczony. Zatrzymano więc dowód rejestracyjny pojazdu.
Wszyscy opisywani kierowcy za złamanie prawa odpowiedzą przed sądem. I tak mają dużo szczęścia, że podczas nieodpowiedzialnej jazdy po pijaku, nie wyrządzili krzywdy komuś i sobie.
Policjanci apelują, by reagować, gdy ma się podejrzenia, że pojazdem kieruje nietrzeźwa osoba. A przede wszystkim proszą, by nie wsiadać za kierownicę po spożyciu alkoholu.
– Będąc pod działaniem alkoholu, czy też innego środka, nie jesteśmy w stanie racjonalnie myśleć oraz mamy problemy z koncentracją. Zmianie ulega także sposób postrzegania rzeczywistości, co powoduje, że reakcja na zdarzenie jest nieadekwatna do sytuacji. Dlatego też apelujemy do kierowców o rozsądek i nie wsiadanie za kierownicę pod działaniem alkoholu, narkotyków, czy też innych środków – mówi Dorota Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze