Do zdarzenia doszło 29 lipca w miejscowości Wierzchowiny (gm. Zamość). Policjanci zamojskiej drogówki zauważyli bmw, które jechało zdecydowanie szybciej niż dozwolone w terenie zabudowanym 50 km/h.
– Pomiar prędkości wykazał, że kierujący tym autem jechał z prędkością 130 km/h – informuje asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubilo, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Funkcjonariusze przerwali tę niebezpieczną jazdę, zatrzymując 29-letniego mieszkańca podkarpackiego powiatu jarosławskiego do kontroli drogowej. Po sprawdzeniu w bazie danych wyszło na jaw, że mężczyzna był już karany za podobne wykroczenia.
– Dlatego też policjanci, zgodnie z obowiązującymi przepisami, nałożyli na nieodpowiedzialnego kierowcę mandat w ramach tak zwanej recydywy, co oznacza, że grzywna za przekroczenie prędkości wynosi dwa razy więcej niż ta, która jest przypisana do tego wykroczenia – tłumaczy rzeczniczka zamojskiej policji.
29-latek otrzymał więc mandat w wysokości 5 tys. zł i 15 punktów karnych. Musi się też liczyć z utratą prawa jazdy.
Przypominany, że od 17 września ub. roku kierujący, którzy nagminnie popełniają najpoważniejsze wykroczenia skutkujące poważnym zagrożeniem bezpieczeństwa ruchu drogowego, muszą liczyć się ze znacznie wyższą grzywną. Wprowadzona „recydywa” dotyczy m. in. poważnego przekroczenia prędkości, nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu czy też złamania zakazu wyprzedzania. Popełnienie tych wykroczeń dwukrotnie w przeciągu dwóch lat skutkuje podwójną kwotą mandatu.
– Bądźmy ostrożni i stosujmy się do przepisów i znaków drogowych – radzi Dorota Krukowska-Bubiło.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze