Na celowniku są młodzi Ukraińcy w wieku poborowym, którzy po ataku Rosji na Ukrainę opuścili swój kraj. Strona Ukraińska szacuje, że może to być nawet 80 tysięcy osób, które uciekły tylko do Polski i tu przebywają. A są przecież także inne kraje.
Ukraińska administracja chce ich ściągnąć do kraju i tłumaczy, że to mężczyźni którzy uciekli przed wojną za łapówkę. Mieli płacić od 3 do nawet 15 tysięcy dolarów, aby uniknąć mobilizacji.
Tysiące żołnierzy
Jak podaje „Rzeczpospolita”, z danych Komendy Głównej Straży Granicznej wynika, że od 24 lutego 2022 r. do 31 sierpnia tego roku do Polski wjechało blisko 2,87 mln obywateli Ukrainy w wieku 18–60 lat, wyjechało – blisko 2,8 mln Ukraińców.
Tu trzeba jednak dodać, że jedna osoba mogła przekraczać granicę kilka razy. - Ale po odjęciu wyjazdów od wjazdów zostaje w Polsce ok. 80 tys. Ukraińców potencjalnie objętych mobilizacją w kraju. Ilu z nich spełniało rzeczywiście wymogi wyłączenia? Nie wiadomo – tłumaczy por. Anna Michalska, rzeczniczka KG Straży Granicznej.
Z kolei Fedir Wenisławski z komitetu bezpieczeństwa narodowego, obrony i wywiadu Rady Najwyższej Ukrainy ostrzega, że takim osobom na Ukrainie może zostać wytoczona sprawa karna, aby na tej podstawie zostały one ujęte w innych krajach i deportowane do Ukrainy.
Kiedy list gończy znajdzie się w międzynarodowej bazie, to wkracza polska policja. - Taką osobę zatrzymujemy i informujemy prokuraturę. O tym, czy będzie ona ekstradowana, decyduje polski sąd – mówi nam insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Dziennik dodaje, że strona polska już przekazuje Ukrainie mężczyzn w wieku poborowym.
Dymisja ministra
Tymczasem stanowisko ma stracić ukraiński minister obrony narodowej. - W nadchodzącym tygodniu parlament zostanie poproszony o podjęcie decyzji personalnej. Chcę ją teraz przedstawić. Zdecydowałem się zastąpić ministra obrony Ukrainy. Ołeksij Reznikow pełnił funkcję ponad 550 dni wojny na pełną skalę. Uważam, że ministerstwo potrzebuje nowego podejścia i innych formatów interakcji zarówno z wojskiem, jak i całym społeczeństwem. Na czele ministerstwa powinien teraz stanąć Rustem Umerow. Rada Najwyższa Ukrainy dobrze zna tę osobę, a Rustem Umerow nie potrzebuje dodatkowych przedstawień. Oczekuję, że parlament poprze tego kandydata — ogłosił prezydent Wołodymyr Zełenski.
Ołeksij Reznikow zaczął kierować MON-em jeszcze w 2021 roku. Wcześniej był wicepremierem i ministrem ds. reintegracji czasowo okupowanych terytoriów Ukrainy.
Napisz komentarz
Komentarze