Były wójt będzie odpowiadać za cztery czyny. Pierwszy dotyczy tego, że od października 2011 r. do grudnia 2013 r. wbrew obowiązującym przepisom przyznał skarbnik gminy wynagrodzenie i akceptował jego wypłatę w wysokości przewyższającej maksymalny poziom wynagrodzenia dla tego stanowiska. Zgodnie z przepisami, w gminach do 15 tys. mieszkańców maksymalna pensja zasadnicza skarbnika wynosi 4800 zł. Tymczasem od jesieni 2011 r. wynagrodzenie Anny S. wynosiło 5090 zł, od października 2012 r. – 5590 zł, a w grudniu 2013 r. podskoczyło do 6090 zł. Od tego naliczano dodatek za wysługę lat w wysokości 20 procent. Łącznie skarbnik otrzymała o 45 115 zł więcej niż powinna.
Prokuratura twierdzi też, że Mieczysław B. nadużył prawa, przyznając zawyżone, niezgodne z przepisami prawa wynagrodzenie dla sekretarza gminy, w łącznej kwocie 5197 zł. Jak pisze prokurator w akcie oskarżenia, obu przestępstw były wójt dopuścił się "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę". Taka kwalifikacja czynu ma wpływ na wysokość kary, jaka grozi Mieczysławowi B.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia
Napisz komentarz
Komentarze