– Słabo wypadliśmy w rundzie wiosennej w grupie mistrzowskiej. Znacznie więcej oczekiwaliśmy po rundzie jesiennej – przyznaje Sebastian Luterek.
Zapewne apetyt Gryfa został rozbudzony po czterech jesiennych kolejkach. Zespół z gminy Zamość prowadził w tabeli z kompletem dwunastu punktów. Później o zwycięstwo nie było już tak łatwo. Na piątą wygraną podopiecznych trenera Luterka trzeba było czekać aż do dwunastej serii meczów. Od piątej do siedemnastej kolejki, a więc w trzynastu meczach Gryf zdobył zaledwie dziesięć punktów.
– Liczyliśmy na lepsze wyniki. W wielu meczach graliśmy nieźle, ale brakowało nam szczęścia i skuteczności – twierdzi trener Luterek.
W poprzednim sezonie Luterek narzekał przede wszystkim na brak klasycznej „dziewiątki”. Problem miał rozwiązać Jakub Pryliński, który przeprowadził się z Wisły Sandomierz do Zamościa. Chyba jednak nie spełnił oczekiwanych nadziei.
– Jeśli chodzi o samą grę, to nie zawiódł. Dzięki niemu mieliśmy większe możliwości rozwiązań w ofensywie. Nie sprostał jednak jako strzelec. Zdobył tylko cztery bramki. Od tej klasy napastnika należało wymagać znacznie więcej – mówi Luterek.
Na półmetku sezonu Gryf jest dziewiąty, ale nie może być spokojny, bo przewaga tego zespołu nad strefą spadkową jest niewielka.
– W rundzie jesiennej dalej borykaliśmy się z problemem dotyczącym wykańczania akcji. W każdym meczu, nawet z najlepszymi drużynami, jak Janowianka, licznie stwarzaliśmy sytuacje podbramkowe, ale nie grzeszyliśmy skutecznością. Powinniśmy zdobyć zdecydowanie więcej bramek. Nieskuteczność dała nam najwyraźniej odpowiedź na pytanie, dlaczego nasi piłkarze grają w IV lidze, a nie w zespołach z lig wyższych – komentuje Luterek.
Gryf zawiódł jesienią w kilku meczach, zwłaszcza tych na własnym stadionie w Zawadzie.
– Więcej punktów zdobyliśmy na wyjazdach niż u siebie. Po prostu inaczej graliśmy na własnym obiekcie, a inaczej u rywali. Przed własną publicznością odważnie atakowaliśmy, długo utrzymywaliśmy się przy piłce, staraliśmy się zdominować przeciwnika. I niekiedy zostaliśmy za to skarceni. Na wyjazdach postępowaliśmy bardziej asekuracyjnie, uważniej w obronie, szukaliśmy szczęścia w kontratakach. Żałujemy zwłaszcza porażki 0:3 ze Stalą Poniatowa i remisu 2:2 z Lublinianką. Te spotkania powinniśmy zdecydowanie wygrać – mówi Luterek.
GRYF GMINA ZAMOŚĆ 2023/2024 Grało 21 piłkarzy: Dawid Gierała 17 (17), Rafał Kycko 17 (15), Rafał Tomasiak 17 (14), Patryk Kierepka 17 (13), Krystian Bryk 17 (6), Dawid Dobromilski 16 (16), Jakub Pryliński 16 (13), Hubert Sałamacha 16 (5), Michał Wolanin 15 (15), Mikołaj Grzęda 15 (13), Jakub Posikata 15 (5), Damian Pupeć 14 (10), Kamil Tomczyszyn 13 (13), Bartłomiej Panas 13 (12), Krystian Wołoch 13 (11), Daniel Kurzawa 11 (3), Oliwier Gabryel 8 (0), Karol Misiarz 7 (0), Jakub Grzęda 4 (4), Szczepan Popko 4 (2), Jakub Zawadzki 3 (0). Strzelcy: 5 goli – M. Grzęda, 4 – Gierała, Pryliński, 3 – Sałamacha, 2 – Dobromilski, Kierepka, Kycko, Panas, 1 – Bryk, Kurzawa. Trener: Sebastian Luterek 17. |
Napisz komentarz
Komentarze