Tej nocy termometry wskazywały tylko 3 stopnie powyżej zera, a dziecko spacerowało po ulicy ubrane jedynie w piżamkę z krótkim rękawkiem. Zaniepokojony świadek jej bezradnej wędrówki okrył ją kurtką i zawiadomił patrol policji.
- Policjanci poprosili dziewczynkę o wskazanie miejsca zamieszkania. Ostatecznie zaprowadziła ich jednak nie do własnego domu, ale do babci. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które na szczęście nie stwierdziło podstaw do hospitalizacji. Policjanci próbowali skontaktować się telefonicznie z rodzicami, jednak bezskutecznie. Odwiedzili ich w miejscu zamieszkania. Drzwi otworzyli im kompletnie pijani: 27-latka oraz 30-latek. Po zbadaniu stanu trzeźwości mężczyzny okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie, zaś kobieta nie była w stanie poddać się badaniu, w związku z czym pobrano jej krew – informuje aspirant sztabowa Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Rodzice nie potrafili oczywiście wskazać, gdzie jest ich dziecko i co się z nim stało. Oboje zostali zatrzymani i trafili do aresztu.
- Po wytrzeźwieniu będą z nimi przeprowadzone dalsze czynności procesowe. Za narażenie dziecka na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności – dodaje Zamojska-Prystupa.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze