Według naszego Czytelnika do zdarzenia rzekomo miało dojść pod koniec czerwca nieopodal placu zabaw na jednym z zamojskich osiedli. Sprawy na policję nie zgłosił, ponieważ jak mówi, do końca nie wie, czy historia opowiedziana przez jego córkę nie jest wytworem jej wyobraźni.
– Mówię to wam, bo w natłoku tych wszystkich informacji o pedofilach i uprowadzeniach, sam już nie wiem co o tym wszystkim mam myśleć. Boję się, jak chyba każdy rodzic, a wiadomo, że jak wakacje, to i dzieciaki bawią się na dworze. Może coś napiszecie, sprawdzicie i ostrzeżecie jakoś Czytelników – zaapelował pan Rafał.
Sprawdziliśmy. Do zamojskiej komendy w ostatnim czasie nie trafiły żadne zgłoszenia odnośnie mężczyzny w czerwonym samochodzie.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze i e-wydaniu Kroniki Tygodnia.
Napisz komentarz
Komentarze