Dotychczasowy prezes Dionizy Hałasa złożył rezygnację z pełnionej funkcji podczas spotkania klubowego zarządu w piątek, 1 marca. Tego samego dnia skład zarządu został uzupełniony o Walentyna.
– Nie było konieczne walne zebranie członków klubu, by dokonać zmiany prezesa. Dołączyłem do zarządu na zasadzie kooptacji, dopuszczalnej przez statut stowarzyszenia – tłumaczy prezes Tomasz Walentyn.
A ponieważ 28 stycznia (niedziela) Walentyn został wybrany na prezesa Huczwy Tyszowce na kolejną kadencję, więc będzie łączył te dwie społeczne funkcje.
- Przeczytaj też: Tomasovia Tomaszów Lubelski na wysokich obrotach
– Nic mi nie wiadomo o tym, by związek miał coś przeciwko temu. Nie wiem też, czy formalnie jest to niemożliwe, bo nie znaleźliśmy „paragrafów” w prawie, które zabraniałyby pełnić funkcję prezesa w dwóch klubach jednocześnie. Myślę, że prawo nie wyklucza takiej sytuacji. Zresztą, nie ma w tym konfliktu interesów. Nie pobieram za to pieniędzy. Miło mi, że środowisko sportowe Tyszowiec i Tomaszowa Lubelskiego obdarzyło mnie takim zaufaniem. Chciałbym, żeby doba miała więcej godzin, ale to przecież nie jest możliwe. Na szczęście w obu klubach są ludzie chętni do działania i pomocy, dlatego łatwiej mi będzie koordynować pracę obu zarządów. Plusem jest to, że dzięki pojawieniu się mnie w zarządzie Tomasovii pewni ludzie, darzący mnie sympatią i zaufaniem, zdecydowali się na współpracę z tym klubem. Myślę, że będzie mi łatwiej zarządzać tomaszowskim klubem dzięki przychylności tych osób – mówi prezes Walentyn.
Z posadą trenera Tomasovii pożegnał się Bohdan Bławacki. Szkoleniowiec powrócił na Ukrainę, ale liczy na rychły powrót do Polski. Ma nadzieję, że dostanie pracę w jakimś klubie trzecioligowym spoza Lubelszczyzny.
– Trener Marek Sadowski jest znany i lubiany w tomaszowskim środowisku sportowym. Drużyna potrzebowała takiej pozytywnej odmiany – twierdzi Walentyn.
Pod wodzą trenera Sadowskiego Tomasovia wygrała w sobotę, 2 marca sparing z Grafem Chodywańce 5:0 (2:0). Mecz rozegrany został na boisku treningowym OSiR Tomasovia. Trzy gole strzelił Damian Szuta, a po jednym – Patryk Słotwiński i Oleksandr Miszczenko.
Tomasovia rozpoczęła ten mecz w ustawieniu: Łukasz Bartoszyk – Marcin Błajda, Jakub Piatnoczka (w rundzie jesiennej grał w Koronie Łaszczów), Wiktor Łuczkowski, Denis Ławryjenko – Oleksandr Miszczenko, Patryk Słotwiński, Maciej Żerucha, Bartłomiej Sienkiewicz – Oskar Lasota, Damian Szuta. Wystąpili także: Mateusz Grzelak (z Granicy Lubycza Królewska), Jakub Kłos, Patryk Krosman, Mateusz Kurzępa, Michał Okalski (z Huczwy Tyszowce), Maciej Szuta i Filip Tyrka.
Przed rozpoczęciem rundy wiosennej Tomasovia zmierzy się jeszcze w celach szkoleniowych ze Startem 1944 Krasnystaw. Spotkanie odbędzie się na bocznym boisku tomaszowskiego stadionu w piątek, 8 marca o godz. 15.30. Warto dodać, że tego dnia trener Sadowski skończy 65 lat.
Napisz komentarz
Komentarze