Mieszkający na parterze 74-latek remontował na balkonie balustradę. Żeby ułatwić sobie usuwanie starej farby, podgrzewał ją palnikiem gazowym.
– Prace te wykonywał palnikiem gazowym z podłączonym kartuszem na gaz butan o pojemności 400 mililitrów. Podczas wymiany kartusza na nowy i po ponownym uruchomieniu palnika doszło do wycieku gazu i zapalenia się zestawu. Mężczyzna odrzucił palące się urządzenie do mieszkania i wtedy doszło do wybuchu – przedstawia ustalenia policjantów aspirant sztabowy Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka zamojskiej Policji.
Na szczęście 74-latkowi nic się nie stało. W mieszkaniu nie było innych osób. Wybuch uszkodził natomiast okno i drzwi balkonowe. Oderwane elementy drzwi upadły na zaparkowane obok bloku dwa samochody, uszkadzając je.
- Przeczytaj też: Młode małżeństwo nagrało film pornograficzny w centrum handlowym
Strażacy sprawdzili, że w wyniku wybuchu nie została naruszona konstrukcja budynku. Czynności procesowe na miejscu wybuchu wykonali policjanci grupy dochodzeniowo-śledczej.
Policja apeluje o ostrożność podczas wykonywania prac z wykorzystaniem palników gazowych.
– Chwila nieuwagi, niewłaściwe korzystanie z polnika lub używanie uszkodzonego, czy też wadliwego urządzenia mogą doprowadzić do tragedii – przestrzega asp. sztab. Dorota Krukowska-Bubiło.
Napisz komentarz
Komentarze