Zamościanie weszli w mecz bardzo dobrze. Szczelna defensywa sprawiła, że przyjezdni przez trzynaście minut zdołali zdobyć tylko dwie bramki – i to z rzutów karnych! W tym czasie było już 7:2, a kapitalną partię rozgrywał między słupkami Mateusz Gawryś. Choć takiej skuteczności nie udało się gospodarzom utrzymać do przerwy, schodzili do szatni, prowadząc 15:12.
Po zmianie stron zamojskim fanom serca zabiły mocniej, ponieważ przyjezdni zaczęli grać skutecznie i szybko doprowadzili do remisu. Męska wymiana ciosów trwała do 43 minuty (21:21). Od tego czasu Padwa systematycznie budowała przewagę. Ogromna w tym zasługa młodych skrzydłowych – Antoniego Maciąga i Gabriela Olichwiruka, którzy świetnie wykończali akcje kolegów, a do tego skutecznie spisywali się w defensywie. Kilka arcyważnych piłek odbił również Krzysztof Kozłowski. Na 10 minut przed końcem żółto-czerwoni prowadzili 27:25, a ostatnia faza meczu należała do Tomasza Fugiela!
Rozgrywający Padwy, wybrany kiedyś w jednym z plebiscytów „człowiekiem dekady”, pokazał w końcówce prawdziwą klasę. Rzucił cztery bramki, w defensywie harował jak para wołów, a w ostatnich sekundach efektownym padem zdołał wygarnąć piłkę zmierzającą do pustej bramki zamościan. Kto wie, czy przez najbliższy tydzień Tomasz Fugiel nie będzie paradował po Zamościu w pelerynie z wielkim „S” na piersiach, bo z całą pewnością sobie na to zasłużył. Ostatecznie Padwa pokonała Autoinwest Żukowo 35:27 (15:12) i wróciła na drugie miejsce w tabeli, dające prawo do gry w barażach o Superligę.
– To dla nas ważne zwycięstwo, bo w ostatnich tygodniach prezentowaliśmy się słabiej. Tym razem szczególnie w defensywie stanowiliśmy monolit, przez który tak dobra drużyna jak Autoinwest Żukowo nie potrafiła się przedrzeć. Grzegorz Dorsz, lider klasyfikacji strzelców, rzucił tylko dwie bramki. Brawa dla naszego zespołu za charakter i ogromne serce, które było w tym meczu widać – podkreśla II trener Padwy Wiesław Puzia.
W sobotę, 20 kwietnia o godz. 18 Padwa zagra na wyjeździe z Nielbą Wągrowiec. – Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy ciężki bój z Żukowem. To zwycięstwo kosztowało nas mnóstwo zdrowia i nerwów. Zostały nam cztery mecze do końca. Wszystko jest w naszych rękach. Walczymy o udział w barażach. Mam nadzieję, że Miasto Zamość sprosta wymaganiom i pomoże, jeżeli sprawilibyśmy niespodziankę i wywalczyli awans do Superligi. Uważam, że kibice w Zamościu i całe środowisko sportowe na pewno na to zasługuje – mówi nam bohater sobotniego starcia Tomasz Fugiel.
KPR PADWA ZAMOŚĆ – KPR AUTOINWEST ŻUKOWO 35:27 (15:12)
Padwa: Gawryś, Kozłowski 1 – Fugiel 10, Olichwiruk 7, Maciąg 6, Adamczuk 2, Małecki 2, Morawski 2, Skiba 2, Szeląg 2, Czerwonka 1, Kłoda, Obydź, Konkel, Puszkarski, Szymański.
Kary: 16 minut (Padwa), 4 minuty (Żukowo). Sędziowali: Lubecki (Ustrzyki Dolne), Pieczonka (Krosno). Widzów: 777.
LIGA CENTRALNA
Wyniki 26. kolejki: Padwa Zamość – Autoinwest Żukowo 35:27, Zagłębie Sosnowiec – MKS Wieluń 32:24, AZS AWF Biała Podlaska – Nielba Wągrowiec 29:26, Pogoń Szczecin – Miedź Legnica 22:24, SMS ZPRP Kielce – Stal Mielec 29:29 (w karnych 2:4), Śląsk Wrocław – Olimpia Piekary Śląskie 32:18.
Napisz komentarz
Komentarze