Janusz Rosłan funkcję burmistrza miasta pełnił od jesieni 2002 roku. Po ponad dwóch dekadach zastąpi go Wojciech Gleń. Ostatnia sesja Rady Miasta Biłgoraja, która odbyła się 24 kwietnia, była okazją do podsumowań i podziękowań.
Wymagający, ale sprawiedliwy
Początki swojej pracy z Januszem Rosłanem wspominał jego najbliższy współpracownik – skarbnik Roman Żuk. – 21 lat temu pracowałem w banku i pewnego dnia poproszono mnie do telefonu. Okazało się, że zadzwonił do mnie nowo wybrany burmistrz i zapytał, czy nie chciałbym przejść do sektora publicznego, tym samym zaproponował mi pracę. Obejmując stanowisko skarbnika, miałem 28 lat. Dziękuję ci za to, że mi zaufałeś, że dałeś mi szansę. To była nie lada odwaga – podkreślił. Dodał, że współpraca zawsze układała się doskonale i Janusz Rosłan był świetnym szefem.
– Nie było ani jednego dnia w którym nie chciało mi się przychodzić do pracy. Byłeś wymagający, ale zawsze sprawiedliwy. Potrafiłeś słuchać. Zawsze poświęcałeś nam czas, zawsze byłeś dyspozycyjny, chciałeś się uczyć i zawsze chciałeś zrozumieć wszystko, o czym rozmawiamy. Nigdy nie narzucałeś swojej woli, nigdy nie wydałeś mi bezrefleksyjnego polecenia. Często różniliśmy się, o tym wiemy, ale zawsze wypracowaliśmy ostateczne stanowisko. Nie odnalazłem w pamięci takiej sytuacji, żebyś przenosił na nas swój gorszy nastrój, o ile taki w ogóle był – mówił.
Roman Żuk zaznaczył, że włodarz w pracy zostawił wiele zdrowia i emocji. Podejmowanie decyzji, które dotyczą spraw finansowych, jest wielkim obciążeniem.
– Myślę, że nie przesadzę, jeżeli powiem, że przez cały ten czas tak naprawdę zawsze byłeś w pracy. Nie da się uwolnić głowy od spraw miasta i myślę, że długo tak jeszcze pozostanie – mówił. Podkreślił, że służba publiczna i dobro ogółu wspólnoty zawsze było dla burmistrza najważniejsze. Nigdy nie ulegał presji, bez względu na konsekwencje zawsze pozostawał wierny prawu i swoim wartościom. – Wielokrotnie spędzaliśmy czas na rozmowach. Rozmawialiśmy też o sensie i znaczenie słów Mariana Turskiego, który w aspekcie historycznym powiedział, że nigdy nie można być obojętnym – mówił.
Roman Żuk podziękował za wsparcie i umożliwienie osobistego rozwoju.
– Dziękuję ci bardzo szefie. To były naprawdę wspaniałe lata i tego ci nikt nie zabierze i o tym nigdy nie zapomnisz. Wszystkiego najlepszego, odpoczynku zdrowia i dystansu. Praca z tobą to był zaszczyt – skomentował.
Najpiękniejsze lata
Ustępujący burmistrz Janusz Rosłan nie wymieniał zrealizowanych inwestycji, wykonanych dróg, bo jak stwierdził, łatwiej byłoby wskazać te, które nie zostały zrealizowane. Podziękował wszystkim z którymi miał przyjemność pracować przez te lata. W sposób szczególny podziękował mieszkańcom Biłgoraja, którzy, jak zaznaczył, dali mu blisko 22 najpiękniejsze i najważniejsze lata życia zawodowego. Podziękował za liczne smsy, listy, maile z ciepłymi słowami. Dziękował również pracownikom, których jak sam podkreślał, kompetencje są wysokie oraz skarbnikowi, do którego jak stwierdził „miał dobrą rękę”.
- Przeczytaj też: Józefów: Św. Józef ma strzec i pomagać [ZDJĘCIA]
Odniósł się do wyborczej porażki. – Przegrałem te wybory razem z moim zastępcą Jarosławem Bondyrą, ale zachowaliśmy twarz i możemy chodzić z podniesioną głową. Nasza kampania wyborcza była czysta, nikogo nie atakowaliśmy, nikogo nie obrażaliśmy, nikogo nie skrzywdziliśmy – mówił.
Nowo wybranemu burmistrzowi życzył, aby pod jego kierownictwem miasto rozwijało się tak szybko, jak dotychczas i nadal w ogólnopolskich rankingach zajmowało wysokie lokaty. Wyraził również nadzieję, że nikt z pracowników urzędu, jak i jednostek podległych nie straci pracy. – Zapewniam, że nikt na to nie zasługuje – dodał.
Wzorowa współpraca
Za współpracę podziękował Andrzej Łęcki, przewodniczący Rady Miasta. – Możemy być dumni, bo była to rekordowa kadencja pod względem inwestycji i dobrej odpowiedzialnej pracy wszystkich instytucji podległych Urzędowi Miasta. Mimo wielu przeciwności, był to czas twórczy dla naszego samorządu – mówił. W imieniu klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości dziękował również Łukasz Pracoń.
Dziękowali również przedstawiciele organizacji z którymi burmistrz współpracował, m.in. Ireneusz Tracz wraz z członkami Chóru Ziemi Biłgorajskiej Echo i Orkiestry Dętej im. Czesława Nizio oraz Izydor Waga z Biłgorajskiej Rady Seniorów. Panowie podkreślali, że współpraca była niezwykle owocna. Ireneusz Tracz podzielił się również prywatnymi odczuciami jako mieszkaniec miasta. Podkreślił, że pamięta Biłgoraj sprzed lat. Przez dwie dekady, dzięki wielkiemu wysiłkowi miasto zmieniło oblicze, wypiękniało, a jego rozwój widoczny jest na każdym kroku.
Prosi o wsparcie
Głos zabrał również burmistrz elekt 47-letni Wojciech Gleń. To on od 6 maja zarządza miastem. Podziękował wszystkim, z którymi miał przyjemność pracować w mijającej kadencji.
– To był świetny czas, dobry czas dla naszego miasta – mówił. Do swojego poprzednika miał jedną prośbę. – Proszę czuwać nad nami, jak taki dobry opiekun – stwierdził.
Wojciech Gleń od 2018 roku był radnym Rady Miasta Biłgoraja. To absolwent Wyższej Szkoły Zarządzania i Administracji, studiów podyplomowych z zakresu transportu, spedycji i logistyki. Od 20 lat kierował rodzinną firmą. Aktywny uczestnik życia społeczności Biłgoraja, wspierał inicjatywy sportowe, edukacyjne, kulturalne i charytatywne.
21 kwietnia, w drugiej turze wyborów, uzyskał 4 999 głosów (52,89 proc.). Był to jego drugi start w wyborach na burmistrza. W 2018 roku w drugiej turze przegrał z Januszem Rosłanem, uzyskując 4977 głosów poparcia (44,92 proc.).
Napisz komentarz
Komentarze