W konkursie kowalstwa artystycznego podczas tej imprezy rywalizowało 22 kowali z pomocnikami. Jerzego Kwarcianego wspomagał przy pracy Marcin Sołoducha.
Na początku komisja oceniła „termometry”, które kowale przywieźli ze sobą, a wcześniej wykonali we własnych kuźniach. Praca pana Jerzego została uznana za najlepszą.
„Termometr” pana Jerzego został oceniony bardzo wysoko również przez kolegów i uzyskał od Stowarzyszenia Kowali Polskich II miejsce w konkursie o Nagrodę Kowali Polskich.
Już przed publicznością w Wojciechowie kowale mieli za zadanie wykonanie repliki zadanego przedmiotu. Kołatka miała powstać z czystej stali, według wzoru podanego przez komisję. Każdy miał na to 4 godziny. Kowal spod Zamościa znowu wypadł znakomicie i zajął drugie miejsce.
Jerzy Kwarciany swój talent i kunszt doskonali od 25 lat, ale już jako 14-letni młodzieniec pomagał ojcu w kuźni. W przyszłym roku jego kuźnia w Wólce Panieńskiej, będzie obchodzić jubileusz 60-lecia istnienia.
CZYTAJ TAKŻE: KOWALE Z PNIÓWKA. POZNAJ ICH HISTORIĘ
Napisz komentarz
Komentarze